Zawodnicy Lokomotivu Daugavpils musieli się sporo napocić, aby pokonać Orła Łódź. Łodzianie, choć stawili się na Łotwie osłabieni brakiem przede wszystkim Rafała Trojanowskiego, spisali się znakomicie i zwłaszcza w drugiej fazie zawodów napędzili faworyzowanym gospodarzom sporo strachu. - Jestem zadowolony, przejechaliśmy niezły mecz, szkoda tylko, że nie mogliśmy skorzystać z usług Rafała Trojanowskiego, Simona Gustafssona czy Patricka Hougaarda. Ktoś miał kontuzję, ktoś mógł nie zdążyć na dzisiejszy mecz z zawodów w Austrii. Ale i tak niedużo zabrakło nam do zwycięstwa - podkreślał szkoleniowiec Orła, Janusz Ślączka.
Do ósmego wyścigu nic nie wskazywało jednak na to, że łodzianie będą w stanie zagrozić gospodarzom. Podopieczni Nikołaja Kokina na prowadzenie wysunęli się po trzecim biegu i w kolejnych wyścigach sukcesywnie powiększali swoją przewagę. Po dwóch podwójnych zwycięstwach w siódmym i ósmym wyścigu wśród miejscowych kibiców odżyły nawet nadzieje na zgarnięcie punktu bonusowego. Gdy wydawało się, że miejscowi pójdą za ciosem, w drugiej fazie zawodów do głosu doszli łodzianie.
Sygnał do odrabiania strat dał w dziesiątej gonitwie Damian Adamczak, który był zdecydowanie najjaśniejszą postacią w szeregach Orła. Wychowanek bydgoskiej Polonii w dziesiątym wyścigu, jako pierwszy znalazł sposób na pokonanie Kjastasa Puodżuksa. Podobnie było w wyścigu dwunastym, gdy Adamczak ponownie triumfował, jadąc jako rezerwa taktyczna, a Puodżuks uratował gospodarzy od podwójnej przegranej, wyprzedzając Linusa Sundstroema. Koncertowa jazda Adamczaka trwała w najlepsze i w biegach nominowanych emocje sięgnęły zenitu. W czternastym biegu łodzianie znów wygrali podwójnie za sprawą Adamczaka i Sundstroema, który na dystansie poradził sobie z bardziej doświadczonym rodakiem, Mikaelem Maksem. W rezultacie przewaga gospodarzy stopniała do zaledwie czterech oczek i o wszystkim decydował ostatni wyścig.
Łotysze w porę przebudzili się jednak z letargu i dzięki wygranej 4:2 gospodarze mogli cieszyć się z sześciopunktowej wygranej 48:42. - Nie jestem zadowolony z wyniku meczu. Ale to spotkanie kolejny raz udowodniło, ze Orzeł to bardzo mocny przeciwnik. Może okazać się, że wszystkie przedsezonowe prognozy, w których faworyzowano Gniezno oraz Grudziądz okażą się niezupełnie precyzyjne. Bardzo wyrównana drużyna, która jednakowo dobrze jedzie na rozmaitych torach i jedzie na wysokim poziomie. Kolejny raz dzisiaj łodzianie udowodnili, że minimalna przegrana w Grudziądzu to nie był przypadek. W drugiej części zawodów czułem się mało komfortowo i to nie z powodu uciekającego z rąk punktu bonusowego, tylko obawiałem się w ogóle o wynik meczu. Nasza drużyna w tym meczu nie prezentowała się stabilnie, każdy żużlowiec zawalił przynajmniej jeden bieg – podkreślał trener ekipy z Daugavpils, Nikołaj Kokin.
Zadowoleni z wyniku mogli być natomiast łodzianie, którzy ponownie mimo skazywania na pożarcie byli o krok od utarcia nosa faworytowi. - Bardzo się cieszę, ze trener dał mi szansę, a ja potrafiłem pomóc drużynie. W zeszłym roku przejechałem tutaj tylko jeden bieg, no i trener powiedział, że muszę zrozumieć, że są lepsi zawodnicy, że oni muszą jechać. A w tym roku odjechałem tutaj cały mecz i udowodniłem, ze potrafię jechać na tym torze - cieszył się wyróżniający się w łódzkiej ekipie, Damian Adamczak.
Punktacja:
Orzeł Łódź:
1. Linus Sundstroem - 6+1 (3,0,0,1,2*)
2. Peter Kildemand - 9 (0,2,1,2,2,2)
3. Mateusz Szczepaniak - 5+3 (0,2,1*,1*,1*,0)
4. Patryk Wester - NS (-,-,-,-)
5. Michał Szczepaniak - 4 (1,0,1,2)
6. Marcin Wawrzyniak - 4+1 (1*,2,1,-)
7. Damian Adamczak - 14 (2,2,1,3,3,3)
Lokomotiv Daugavpils:
9. Mikael Max - 9 (2,3,3,0,1)
10. Wadim Tarasienko - 6+2 (1*,2*,0,3)
11. Kjastas Puodżuks - 11 (3,3,2,2,1)
12. Kenneth Hansen - 2 (1,1,0,-)
13. Roman Povazhny - 12 (3,3,3,0,3)
14. Iwan Pleszakow - 0 (0,d,0)
15. Andrzej Lebiediew - 8+1 (3,w,2*,3,0)
Bieg po biegu:
1. (69,43) Lebiediew, Adamczak, Wawrzyniak, Pleszakow 3:3
2. (70,14) Sundstroem, Max, Tarasienko, Kildemand 3:3 (6:6)
3. (70,15) Puodżuks, Wawrzyniak, Hansen, Ma. Szczepaniak 4:2 (10:8)
4. (68,95) Povazhny, Adamczak, Mi.Szczepaniak, Lebiediew (w) 3:3 (13:11)
5. (68,79) Puodżuks, Kildemand, Hansen, Sundstroem 4:2 (17:13)
6. (68,84) Povazhny, Ma.Szczepaniak, Adamczak, Pleszakow (d) 3:3 (20:16)
7. (69,37) Max, Tarasienko, Wawrzyniak, Mi.Szczepaniak 5:1 (25:17)
8. (69,28) Povazhny, Lebiediew, Kildemand, Sundstroem 5:1 (30:18)
9. (69,53) Max, Kildemand, Ma.Szczepaniak, Tarasienko 3:3 (33:21)
10. (70,05) Adamczak, Puodżuks, Mi.Szczepaniak, Hansen 2:4 (35:25)
11. (69,18) Tarasienko, Kildemand, Ma.Szczepaniak, Povazhny 3:3 (38:28)
12. (69,25) Adamczak, Puodżuks, Sundstroem, Pleszakow 2:4 (40:32)
13. (69,47) Lebiediew, Mi.Szczepaniak, Ma.Szczepaniak, Max 3:3 (43:35)
14. (69,81) Adamczak, Sundstroem, Max, Lebiediew 1:5 (44:40)
15. (69,89) Povazhny, Kildemand, Puodżuks, Ma.Szczepaniak 4:2 (48:42)
NCD: 68,79 - w biegu piątym uzyskał Kjastas Puodżuks
Sędziował: Wojciech Grodzki
Widzów: ok. 5000.