- Jestem szczęśliwy po zwycięstwie, ale nie do końca zadowolony. Ciągle są jakieś problemy, nie ma do końca stabilizacji. Gdzieś tam jeszcze pojawiają się rzeczy, które nie powinny. Początek meczu nie był najlepszy w naszym wykonaniu. Było trochę nerwowo, trochę punktów gdzieś tam uciekało. Choć ogólnie rozrachunek jest dobry - powiedział po wygranym meczu trener drużyny spod znaku Myszki Miki.
W środowym spotkaniu do składu Stelmetu Falubazu Zielona Góra powrócił Jonas Davidsson, który w ostatnim czasie nie imponował zbyt dobrymi wynikami na torze. Co zaważyło o tym, że trener postawił akurat na tego zawodnika? - Musiałem podjąć decyzję na którego z tych zawodników postawić. Zadecydowała o tym szansa. Andreas Jonsson również rozmawiał z nami, sugerując że powinniśmy tę szansę dać akurat Jonasowi. Łukasz z kolei ma jeszcze szanse wystartować poza tym na wypożyczeniu, do czego ja do końca nie jestem zwolennikiem i będę się starał, by jednak został w Falubazie. Choć ostateczna decyzja należy do niego - przyznał Dobrucki.
Ostatecznie Jonas zdobył jedynie dwa punkty wraz z jednym bonusem. Kto więc wystartuje w kolejnym meczu, tym razem wyjazdowym w Częstochowie? - Co do Jonasa, on ma duży potencjał. Tak naprawdę wybór między nim a Jankowskim jest oparty na tym, kto z nich szybciej dojdzie do ładu ze sprzętem i kondycją psychiczną. To naprawdę są trudne wybory, bo tak naprawdę mają ten sam problem - zakończył.