Jakub Jamróg dla SportoweFakty.pl: Cieszę się, że podniosłem swój próg punktowy
Drużyna Azotów Tauronu Tarnów odniosła kolejne zwycięstwo w Enea Ekstralidze. W meczu przeciwko Lotosowi Wybrzeżu Gdańsk świetnie zaprezentował się Jakub Jamróg.
Drużyna Jaskółek pokonała bardzo wysoko zespół z Gdańska. Mecz zakończył się wynikiem 63:27. Jakub Jamróg podszedł do tego spotkania bardzo skoncentrowany i wywalczył siedem "oczek" z dwoma bonusami w trzech startach. - Ja przed tym spotkaniem nie lekceważyłem przeciwnika. Dużo mówiło się, że to będzie jeden z łatwiejszych meczy. Tak też było. Odnieśliśmy bardzo wysokie zwycięstwo. To jest już spora zaliczka przed meczem rewanżowym. Ja się cieszę ze swojej postawy. Podniosłem swój próg punktowy i mam nadzieję, że go utrzymam - powiedział po meczu podopieczny Marka Cieślaka.
W jednym z wyścigów z udziałem juniora Jaskółek i Krystiana Pieszczka kibice zadrżeli, widząc niebezpieczną sytuację na torze. Na szczęście dla obu zawodników wszystko dobrze się skończyło. - Muszę podziękować Bogu, za to, że tak się to skończyło. Mogło być bardzo niebezpiecznie. To jest dla mnie nauczka. Dziękuję opaczności, że nic gorszego się nie wydarzyło. Gdybym "przekoziołkował" i został najechany przez innego zawodnika, to konsekwencje byłyby znacznie większe. To był mój błąd i do tego się przyznaję. Najpierw przymknąłem gaz, a później go odkręciłem. Cieszę się jednak, że tak to się skończyło i mogę wyciągnąć z takiej sytuacji wnioski będąc zdrowym, a nie po kontuzji - oznajmił.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>