- Wszyscy zadajemy sobie pytanie, co się stało z tym zespołem i próbujemy znaleźć na nie odpowiedź. Wierzymy, że odbijemy się z dołu tabeli i będziemy jeszcze wyżej. Na pewno będziemy do końca robić wszystko, żeby wyprostować naszą sytuację. Niemniej jednak trudno mi wskazać na przyczynę obecnego stanu rzeczy - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Zbigniew Fiałkowski.
Prezes grudziądzkiego klubu uważa, że w dotychczasowych spotkaniach jego drużyna miała nieco pecha. Zawodzili również zawodnicy GTŻ-u, od których można oczekiwać więcej. - W każdych zawodach zawsze była sytuacja, że coś się dzieje albo że ktoś nie jedzie. Taką kropką nad i był chyba jednak mecz z Gnieznem rozegrany na naszym torze. Teraz będziemy robić wszystko, żeby sprawić niespodziankę w Lublinie. Na pewno będziemy zmierzać do tego, żeby walczyć tam o punkty - zapowiada Fiałkowski.
- To jest tylko i wyłącznie sport. Wszystko jest jeszcze możliwe. Jeżeli nasi zawodnicy się obudzą i pojadą na poziomie, który wszyscy sobie zakładaliśmy, to jesteśmy w stanie sprawić nie jedną niespodziankę. Ten zespół jest jeszcze w stanie zebrać wiele punktów - dodaje Fiałkowski.
Celem grudziądzan na najbliższe spotkania będzie zdobycie takiej liczby punktów, która zapewni drużynie miejsce w pierwszej czwórce. - Na chwilę obecną bardzo silna jest drużyna z Łodzi. Można się spodziewać, że ci chłopacy będą robić wszystko, żeby być jak najwyżej po rundzie zasadniczej. To jest jednak tylko sport. Wszystko może się zmienić, bo tak naprawdę wystarczy, że ktoś straci jakieś punkty. Wtedy sytuacja niektórych zespołów może się zupełnie odwrócić. Czasami ląduje się na kolanach i wtedy trzeba się podnieść. My właśnie chcemy to zrobić. Wszystko zależy oczywiście od tego, ile punktów zdobędziemy. Na pewno jesteśmy jednak w stanie być na trzeciej lub czwartej pozycji. To zależy od naszej postawy, ale również od wyników, które osiągną rywale. Może być jeszcze naprawdę bardzo różnie. Będziemy robić wszystko, żeby najpierw znaleźć się w pierwszej czwórce - kończy Fiałkowski.
Oj była niespodzianka, była, szkoda tylko że z kolan się powstać nie udało, a miast tego na pysk ze wstydu paść było trze Czytaj całość