Polscy żużlowcy gotowi do obrony tytułu

Już 7 lipca polscy żużlowcy rozpoczną walkę o obronę tytułu DPŚ. Pierwszym sprawdzianem będzie półfinałowy turniej w Bydgoszczy, gdzie rywalami zostali Rosja, USA i Dania.

Adrian Dudkiewicz
Adrian Dudkiewicz

Polacy w bojowych nastrojach przyjechał nad Brdę. Jednak zamiast planowanego treningu na stadionie Polonii ograniczyli się tylko do jego obserwacji. - Powodem były nocne, silne opady deszczu - skwitował krótko trener biało-czerwonych Marek Cieślak. Już wcześniej było wiadomo, że z kadry wypadł mu jeden z liderów, czyli Jarosław Hampel. Kadrowicze otrzymają jeszcze szansę na zapoznanie się z miejscową nawierzchnią. Najprawdopodobniej będzie to 2 lipca, czyli na dzień przed oddaniem obiektu w ręce BSI.

- Każda z reprezentacji ma swoje problemy - ocenia Cieślak. - Australijczycy mogą narzekać na słabą formę Jasona Crumpa. W jednym dniu potrafi wygrać turniej Grand Prix, a w kolejnym zrobić w naszej lidze cztery punkty. Z kolei Duńczycy chcą postawić tym razem na młodzież, która notuje bardzo dobre rezultaty. My też mamy kłopoty, bo kontuzjowany jest Jarosław Hampel. Na szczęście jest do dyspozycji szeroka kadra i w przypadku innych urazów mogę powołać zawodników rezerwowych.

Lider naszej kadry dochodzi już do pełni formy po ostatniej kontuzji. To było widać chociażby podczas sobotniego turnieju Grand Prix w Gorzowie oraz ligowym meczu w Gdańsku. - Przez pierwsze trzy, cztery tygodnie po kontuzji nie mogłem normalnie siedzieć na motocyklu - przyznał Gollob. - Teraz czuję, że moja forma zwyżkuje, bo z każdym dniem czuję się coraz lepiej. To było widać w ostatnich turniejach i ligowych spotkaniach.

Zadowoleni ze swojej dyspozycji są też pozostali nasi reprezentanci. Na przykład Janusz Kołodziej uważa, że nie ma znaczenia, na jakim torze odbędzie się finał DPŚ. - To nie jest istotne - myśli lider Tauron Azotów Tarnów. - Jeśli dany zawodnik ma dobrą formę i w sprzęcie wszystko gra, wtedy nie ma znaczenia na jakim torze startuje.

Z Bydgoszczy szybko po nieodbytym treningu wyjechał Grzegorz Walasek. Jak się okazało, jego konflikt pomiędzy konkurencyjnym sponsorem został już zażegnany. - Po prostu Walasek, jak inni nasi żużlowcy mają ligowe zawody w Szwecji. Grzegorz do Skandynawii udał się jednak samochodem, dlatego poprosił mnie o szybsze zwolnienie - zakończył Cieślak. Przypomnijmy, że w szerokiej kadrze są jeszcze Krzysztof Buczkowski, Patryk Dudek oraz Piotr Protasiewicz.

Bydgoski turniej rozpocznie się 7 lipca o godzinie 19:00. Polacy wystąpią w kasku niebieskim, Rosjanie w czerwonym, USA w białym i Duńczycy w żółtym.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×