- Mogę powiedzieć, że zawody te były szczęśliwe dla mnie, choć jednocześnie przyznaję, że ciężko mi było uzbierać te punkty. Awans był celem najważniejszym i cieszę się, że udało mi się go wywalczyć - tak swój występ w półfinale Indywidualnych Mistrzostw Polski w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl podsumował Rafał Okoniewski.
W najbliższą niedzielę ekipa PGE Marmy Rzeszów będzie rywalizować w Częstochowie z tamtejszym Dospel Włókniarzem. - Podchodzimy do tego spotkania jak do każdego - jesteśmy bardzo zmotywowani. To jednak mecz wyjazdowy i zadanie będzie tym bardziej utrudnione. Myślę, że powinniśmy powalczyć. Musimy pamiętać, że to jest sport i wszystko się może zdarzyć - stwierdził "Okoń".
W trwającym sezonie doświadczony zawodnik prezentuje się bardzo solidnie i często, obok Grzegorza Walaska, stanowi o sile podkarpackiego zespołu. W czym tkwi klucz do sukcesu? - Na pewno sprzęt jest bardzo ważny. W ekstralidze musi być on naprawdę dobry, wszystko powinno być dograne w pełni i wtedy jest wynik na miarę oczekiwań. Na razie mam za sobą mecze lepsze i gorsze, pojawiały się defekty, ale nie jest najgorzej i miejmy nadzieję, że będzie jeszcze lepiej - zakończył jeździec Żurawi.