Plech przed półfinałem DPŚ: Kiedyś wszystko było bardziej przewidywalne

W sobotę w Bydgoszczy rozegrany zostanie półfinał DPŚ. Szanse Polaków ocenił dwukrotny medalista IMŚ i pięciokrotny medalista DMŚ, Zenon Plech.

W tym artykule dowiesz się o:

Według Zenona Plecha, w obliczu kontuzji naszych reprezentantów, nie będzie Polakom łatwo. - Przed bydgoskim półfinałem reprezentacja Polski stoi przed olbrzymim wyzwaniem. Jak wiemy kontuzjowani są Jarosław Hampel i Janusz Kołodziej, którzy bardzo by się przydali drużynie. Jedziemy jednak u siebie i musimy walczyć o zwycięstwo - powiedział były żużlowiec Stali Gorzów i GKS-u Wybrzeże Gdańsk, który ma jednak świadomość, że nasi najwięksi rywale również mają swoje problemy. - Duńczycy jadą w okrojonym składzie. Tam przykładowo Kenneth Bjerre postawił warunki, że albo jadą sami najlepsi, albo on nie jedzie. Dodatkowo Nicki Pedersen wybrał się na urlop - zauważył Plech w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Według Zenona Plecha, na obecnym poziomie trudno rokować kto będzie faworytem i jaki zawodnik spisze się na miarę oczekiwań. - Mówienie przed imprezą kto jak pojedzie, to jak wróżenie z fusów. Wszystko się może zdarzyć i poszczególni zawodnicy mogą pojechać różnie. Tak to już jest w tym sporcie - stwierdził. - Za czasów jak jeszcze startowałem, wszystko było bardziej przewidywalne. W tej chwili duńska młodzież może zrobić niespodziankę i pojechać super - przewidział były reprezentant Polski.

Czy ewentualny udział w barażu nie byłby plusem dla reprezentacji Polski? - Zawsze mówi się, że udział w barażu jest możliwością treningu na torze, na którym rozgrywany jest finał. Uważam jednak, że na tym poziomie jadą już doświadczeni zawodnicy i nie powinno im przeszkodzić jechanie z marszu - ocenił Zenon Plech.

W Bydgoszczy pojedzie m.in. reprezentacja USA z Billy Hamillem w składzie. - Hancock to znana postać. Hamill długo nie jeździł jednak w Europie i trudno cokolwiek o nim w tym momencie powiedzieć. Z pewnością to jest jednak jakaś marka, ale na ten moment nie wiem co o nim sądzić. Pozostali Amerykanie to na ten moment praktycznie żadne nazwiska, każdemu może się jednak przytrafić dzień konia - przeanalizował Plech. - Trudniejszym przeciwnikiem będzie z pewnością Rosja - dodał.

Dzień później w King’s Lynn rozegrany będzie drugi półfinał. - W mojej ocenie jest on dużo słabszy. Jak wiadomo gospodarz finału, czyli Szwecja nie musi jechać w tej fazie. Może być różnie, jednak najsilniejsza wydaje się być Australia, która zdaje się mieć lepszy skład od Wielkiej Brytanii. Trzecie miejsce powinni zająć Czesi, bo mają bardziej wyrównany skład od Niemców - ocenił.

Według Zenona Plecha, Polacy muszą walczyć o zwycięstwo (fot. Tomasz Oktaba)
Według Zenona Plecha, Polacy muszą walczyć o zwycięstwo (fot. Tomasz Oktaba)
Źródło artykułu: