Mowa o sobotnim finale Brązowego Kasku. We wcześniejszych eliminacjach 17-latek nie wywalczył sobie prawa startu w Gdańsku, ale na wskutek kontuzji kolegów z innych klubów wskoczył do obsady finału. - Szczęśliwie dostałem się do finału. Pojadę do Gdańska po jak najlepszy wynik. Będzie to dla mnie tak naprawdę debiut na gdańskim torze. Co prawda startowałem w Gdańsku w ubiegłym roku w zawodach MDMP, ale skończyłem na dwóch wykluczeniach - mówi wychowanek leszczyńskich Byków.
Ostatnie dni Marcin Nowak spędził na wyremontowaniu swojego parku maszyn. Jeden z silników testował podczas piątkowego treningu w Ostrowie Wielkopolskim. - Odebrałem w piątek silnik po remoncie od Zenona Kasprzaka. Ten silnik zatarł mi się kilka tygodni temu na zgrupowaniu kadry juniorów. Chciałem go wypróbować. Okazuje się, że nie jest on już taki dobry - mówi Nowak.
- Mam jednak na niedzielne zawody odłożony zupełnie inny silnik, wiem jak go odpowiednio ustawić - uspokaja leszczynianin.
W najbliższą niedzielę zespół Nowaka, ŻKS Ostrovia w 9. kolejce I ligi na własnym torze zmierzy się z GTŻ-em Grudziądz. Ten kto wygra przybliży się do udziału w fazie play off. - Jedziemy u siebie co powinno być dla nas handicapem. Tor będzie tak samo przygotowany jak na piątkowym treningu, więc wiem jak się odpowiednio przełożyć. Mam nadzieję, że odniesiemy ważne zwycięstwo - zakończył Nowak.