Peter Karlsson dla SportoweFakty.pl: Deszcz delikatnie pomógł Grudziądzowi

Peter Karlsson był najskuteczniejszym żużlowcem Ostrovii w przegranym dotkliwie meczu z GTŻ-em Gruziądz. Szwed zdobył 10 punktów, ale także nie ustrzegł się błędów.

Jeśli ktoś przed sezonem przewidziałby zwycięstwo GTŻ-u w Ostrowie 57:33, nie byłoby to specjalną sensacją. Przed dziewiątą kolejką chyba nikt jednak nie stawiał na tak wysoką wygraną zespołu Roberta Kempińskiego.  Zapytaliśmy Petera Karlssona o przyczyny tak dotkliwej porażki Ostrovii z GTŻ-em Grudziądz. Szwed nie był oryginalny i zwrócił uwagę na zmianę warunków torowych po opadach deszczu.
- Myślę, że deszcz przed zawodami delikatnie pomógł ekipie z Grudziądza. Goście znakomicie rozpoczęli zawody, a my nie mieliśmy odpowiedzi na ich znakomitą jazdę. Tak naprawdę początek spotkania zadecydował o naszej klęsce. Później nie byliśmy już w stanie odrobić tak dużych strat - powiedział dla SportoweFakty 43-letni żużlowiec.

Kibice na Stadionie Miejskim w Ostrowie przecierali oczy ze zdumienia, widząc nieporadnych żużlowców Ostrovii. Zazwyczaj ambitny i waleczny zespół w niedzielę był tylko tłem dla świetnie dysponowanych żużlowców GTŻ-u. - Przegrywaliśmy przecież różnicą 20 punktów po siedmiu wyścigach. Z tak silnym rywalem nie było szans, by odrobić taką stratę. Przyznam szczerze, że też byłem zaszokowany takim, a nie innym początkiem meczu. Przecież mieliśmy walczyć w tym meczu o zwycięstwo -przypomina Karlsson.

Piętą achillesową Ostrovii w meczu z GTŻ-em Grudziądz były fatalne starty. - Nie wiem, dlaczego tak źle wychodziliśmy spod taśmy. Najprostszą odpowiedzią na to pytanie jest stwierdzenie, że żużlowcy z Grudziądza byli w tym elemencie lepsi od nas. Prawdą jest także to, że łatwiej jeździ się jako goście, gdy nie ma takiej presji własnych kibiców. Grudziądz w niedzielę był po prostu lepszy od nas i zasłużenie wygrał - kończy nasz rozmówca.

Źródło artykułu: