Pokazaliśmy, że tworzymy drużynę - komentarze po meczu PGE Marma Rzeszów - Stelmet Falubaz Zielona Góra

PGE Marma Rzeszów pokonała u siebie Stelmet Falubaz Zieloną Górę 48:42. Co mieli do powiedzenia główni bohaterowie niedzielnego widowiska w Rzeszowie?

Aleksandr Łoktajew (Stelmet Falubaz Zielona Góra ): Przez całe zawody szukałem odpowiednich przełożeń, które było ciężko znaleźć. Starałem się i walczyłem na trasie, ale nic konkretnego z tego nie wyszło. Po jedenastym biegu nie miałem żadnych pretensji do niego (Macieja Kuciapy - dop. red). Wszystko pomiędzy nami jest OK. Zapytał mnie tylko czy spodobał mi się bieg. Tyle.

Adam Strzelec (Stelmet Falubaz Zielona Góra ): Co mogę powiedziec? Mogę być zadowolony z występu. Szkoda czternastego wyścigu, bo go zepsułem od samego startu. Ogólnie mogę chyba być zadowolony ze swojej jazdy. Szkoda także pierwszej gonitwy, bo tam wskutek defektu upadłem na tor. Wypadłem całkiem OK.

Rafał Dobrucki (trener Stelmetu Falubazu Zielona Góra ): Na pewno jest smutno. Walczyliśmy, ale punktów z tego nie ma. Stawia nas to w trudnej sytuacji, bo nie ukrywam, że liczyliśmy na wywiezienie z Rzeszowa trzech punktów. Cóż, jedziemy dalej i wyciągamy wnioski. Następne mecze przed nami, z pewnością nie mniej trudne. Znakomicie pojechał Adaś (Strzelec), bo łatał dziury. To pocieszające, bo regularnie robi postępy. Dobrze pojechał Piotrek Protasiewicz, a reszta może mieć do siebie pretensje. Trudno, taki jest sport i nikt nigdy nie może być pewien wyniku aż do końca zawodów. Wygrała drużyna lepsza i gratuluje gospodarzom. Co do toru, to mimo kilku kolein, był on dobrze przygotowany.

Grzegorz Walasek (PGE Marma Rzeszów): Bardzo chcieliśmy wygrać to spotkanie. Staramy się jechać jak najlepiej. Takie zwycięstwo nad takim zespołem bardzo nas cieszy. Podszedłem do tego pojedynku jak do każdego innego.

Dariusz Śledź (trener PGE Marmy Rzeszów): Spotkanie było bardzo trudne. Udało nam się wygrać pomimo braku Jasona (Crumpa). Pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną, zwłaszcza w parkingu. Joonas (Kylmaekorpi) miał tam jakieś problemy z motocyklami i Grzegorz (Walasek) pożyczył mu swój sprzęt. Dla niego wielkie słowa uznania.

Źródło artykułu: