Łukasz Kret: W końcu dano mi szansę

PGE Marma Rzeszów pokonała na własnym torze Stelmet Falubaz Zielona Góra 48:42. Co po tym spotkaniu miał do powiedzenia Łukasz Kret, młodzieżowiec "Żurawi"?

Łukasz Kret zadebiutował w tegorocznych rozgrywkach ENEA Ekstraligi i zdobył cztery punkty i bonus. Czy mógł być zadowolony ze swojej postawy? - Na pewno jestem zadowolony, że w końcu dano mi szansę. Myślę, że wykorzystałem ją pozytywnie, choć mogło być nieco lepiej. A co będzie dalej to zobaczymy. Sądzę, że występem z Zieloną Górą udowodniłem, że jeszcze potrafię jeździć na żużlu i zdobywać punkty w ekstralidze. Mam nadzieję, że trener za tydzień znów postawi na mnie - mówi z nadzieją na ustach. W kolejnym spotkaniu partnerem "Krecika" zapewne będzie Łukasz Sówka, powracający po kontuzji. Jak układa się współpraca między tą dwójką juniorów? - Jeździliśmy dużo ze sobą w Lidze Juniorów i nie mogę narzekać na współpracę, bo wzajemnie sobie pomagaliśmy. To świetny junior, więc powinno być pozytywnie - wyjaśnia.

W pierwszym biegu spotkania Kret zdołał pokonać Adama Strzelca, który później znakomicie dopasował swój motocykl i wywalczył aż osiem punktów. Gdzie można upatrywać tak nagłej zmiany u juniora zielonogórzan? - Adam już w pierwszym biegu jechał bardzo dobrze, bo był drugi, więc nie można powiedzieć, że mu nie poszło. Złapał defekt, a to niezależne od niego. Później poprzestawiał coś w swoim sprzęcie, nabrał prędkości i jechał bardzo dobrze. Ponadto dysponował bardzo dobrym wyjściem spod taśmy, a teraz w żużlu daje to 90 procent szans na końcowy sukces - komplementuje rywala Kret.

Łukasz Kret
Łukasz Kret

Czy młodzieżowiec PGE Marmy Rzeszów liczył przed meczem na zwycięstwo? - Wierzyłem, że możemy wygrać mimo osłabień. Wszyscy pojechali swoje i dzięki temu zwyciężyliśmy - mówi Łukasz Kret w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Za tydzień rzeszowianie zmierzą się z zespołem Betardu Sparty Wrocław. Czy wygrają za trzy punkty? - Jest szansa wygrać za trzy punkty, jednak żadnego rywala nie można lekceważyć. Tam też jeżdżą świetni zawodnicy, którzy też chcą zwyciężać. Fakt faktem, że w Lidze Juniorów przegrałem w Rzeszowie z Patrykiem Malitowskim, jednak wierzę, że uda mi się zrewanżować. Jeśli wróci Łukasz Sówka, myślę, że możemy myśleć o podwójnej wygranej w pierwszym biegu - kończy.

Komentarze (7)
Tylko Stal Rzeszów
26.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
krecik masz dalej jezdzic z tobą jest lepiej ty i sówka to dograna para . 
avatar
ManFred
25.07.2012
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Kret jednym meczem zrobił lepsze wrażenie niż Michalski i Gaschka razem wzięci w ich meczach. Mam nadzieję, że już w tym składzie zostanie. 
avatar
RZESZA RULEZ
25.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
super oby tak dalej, widać różnicę w jeżdzie na duży plus, ładna sylwetka no i starty o niebo lepsze, jak się nie podda może być z niego pociecha w przyszłości. 
avatar
rzeszowiak
24.07.2012
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
No Krecik pierwsze zwycięstwo w elidze z zespołem, czapki z głów jak chcesz to możesz, rób postępy aby na twarzach kibiców z rzeszowa pojawił się uśmiech odnośnie twojej jazdy. 
avatar
józek
24.07.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
poprawił sylwetkę i starty, zbudował masę mięśniową (co widać :)), no i jeździ w juniorce i w gościach ...