Latający Crump - relacja z meczu PGE Marma Rzeszów - Betard Sparta Wrocław

PGE Marma Rzeszów pokonała na własnym torze zespół Betardu Sparty Wrocław 53:37. Taki rozmiar wygranej pozwolił rzeszowianom zgarnąć nie tylko dwa punkty, ale także dopisać do swojego dorobku bonus.

Drużyna PGE Marmy Rzeszów ponownie okazała się na własnym torze niezbyt gościnna. Rzeszowianie łatwo pokonali drużynę Betardu Sparty Wrocław, zaś ich zwycięstwo ani przez moment nie było zagrożone. Gospodarze prowadzili od pierwszego do ostatniego biegu, w końcowym rozrachunku wypracowując taką przewagę, która pozwoliła im na zdobycie również "oczka" bonusowego.

Fenomenalny powrót do drużyny zanotował Jason Crump. Powracający po kontuzji Australijczyk tego dnia nie miał sobie równych. Jechał jak z nut, wręcz płynął po torze. - Jason wykonał fantastyczną robotę. Praktycznie między każdym biegiem bardzo bolało go kontuzjowane ramię, a mimo to potrafił zdobyć komplet punktów - komplementował swojego podopiecznego trener "Żurawi" Dariusz Śledź.

"Kangur" w końcu dogadał się ze swoim sprzętem, będąc znakomicie dopasowanym do rzeszowskiego toru. Kroku Crumpowi, tradycyjnie już, dotrzymywał Grzegorz Walasek. Kibicom w szczególności zapadną w pamięć akcje "Grega" z jedenastej i piętnastej gonitwy. Odpowiednio najpierw fantastycznym atakiem po szerokiej, minął obydwu zawodników Betardu, zaś w ostatnim biegu walczył jak lew, by na linii mety być o pół koła lepszym od Fredrika Lindgrena.

Jason Crump spisał się fenomenalnie
Jason Crump spisał się fenomenalnie

Sowitą zdobycz punktową zanotował także Rafał Okoniewski, jednak znany ze znakomitych startów, nie mógł tego dnia idealnie wstrzelić się w taśmę. Bardzo ważne "oczka" dorzucił Maciej Kuciapa, któremu można przyznać miano zawodnika najbardziej walecznego. "Mały" nikomu nie odpuszczał walcząc zaciekle o każdy punkt. Ambicji nie można również odmówić młodzieżowcom rzeszowian. Ze swojego występu nie był zadowolony Łukasz Sówka, który powrócił do ligowych zmagań po kontuzji. - Nie jestem zadowolony. Nie tak miało to wyglądać. Nie mogłem dopasować sprzętu do tego toru i przez to tak słabo zapunktowałem. Mogę tylko przeprosić kibiców za taką postawę - mówił po meczu. Na uwagę zasługuje również postawa drugiego z juniorów Łukasza Kreta. "Krecik" w jednym z biegów pozostawił za sobą Jespera Monberga, z czego bardzo się cieszył.

O ile wśród PGE Marmy zawiódł jedynie Joonas Kylmaekorpi, o tyle po stronie wrocławian ganić można nieco więcej zawodników. Pierwszy bieg Fina mógł napawać optymizmem, bo podwójnie zwyciężył wraz z Jasonem Crumpem. Później było już tylko gorzej. - Niestety Joonas wciąż nie może dograć sprzętu, mocno się pogubił. Nie wiemy co się dzieje. W sobotę trenował, dopasowywał motocykle, a jednak to było za mało - mówił o formie Fina szkoleniowiec rzeszowskiego zespołu.

Wrocławskich fanów mocno zawiodła dwójka Jesper Monberg - Tomasz Jędrzejak. Zapewne niewielu kibiców liczyło na wysoką zdobycz punktową Duńczyka, jednak z osobą popularnego "Ogóra" wiązano spore nadzieje. Jędrzejak nie umiał jednak dopasować się do owalu przy ul. Hetmańskiej, praktycznie poza pierwszym swoim biegiem będąc cieniem zawodnika choćby sprzed tygodnia. Z pewnością więcej wymaga się również od Fredrika Lindgrena. Szwed przebudził się dopiero pod koniec zawodów, jednak nie starczyło sił, aby w piętnastym biegu znów zapunktować. Liderem wrocławian był Tai Woffinden, który świetnie wychodził spod taśmy, a na dodatek dysponował szybkim sprzętem na trasie. - Mogę być z siebie zadowolony, ale co z tego skoro drużyna nie zapunktowała - mówił po spotkaniu. Słowa uznania należą się również Sebastianowi Ułamkowi, który zdobył 10 punktów, mimo iż zmagał się z kontuzją ręki.

Tai Woffinden zdobył w stolicy Podkarpacia aż 14 punktów
Tai Woffinden zdobył w stolicy Podkarpacia aż 14 punktów

Spora bura należy się Patrykowi Dolnemu, który w pierwszym biegu mocno ociągał się z podjazdem pod taśmę, co skończyło się wykluczeniem za przekroczenie czasu dwóch minut. W ekstralidze na takie zachowanie nie powinno być miejsca, bo cierpi na tym cała drużyna. - Przegraliśmy, bo nie umieliśmy się dopasować do tego toru, zaś gospodarze wiedzieli jak jechać, byli bardzo szybcy i stąd ich wygrana. Próbowaliśmy coś zmieniać, ale nie wychodziło. Chociażby Tomek Jędrzejak, szukał, zmieniał, a i tak nie dał rady, a przecież wiemy, że on na torze w Rzeszowie zazwyczaj jeździł bardzo dobrze. Dopiero pod koniec zawodów przebudził się Fredrik Lindgren, świetnie jechał Tai, bardzo dobrze Sebastian, ale to i tak nie wystarczyło. Chcieliśmy zdobyć chociaż punkt bonusowy, ale niestety wracamy do domu z niczym - relacjonował Piotr Baron, trener wrocławian.

Rzeszowianie tym samym odnieśli cenne zwycięstwo, które pozwoliło im jeszcze myśleć o fazie play off. Teraz przyjdzie im szukać punktów w spotkaniach wyjazdowych - w Bydgoszczy (3 sierpnia) i w Toruniu (5 sierpnia). Wrocławianie zaś powoli czują oddech częstochowian na swoich plecach. Za tydzień czeka ich niezwykle ważna batalia w Gdańsku. - Musimy zrobić wszystko, by tam wygrać - mówią chóralnie. W podobnym tonie wtórują im rzeszowianie. Czy zatem obydwu drużynom uda się spełnić ich plany? Dowiemy się już niebawem.

Betard Sparta Wrocław - 37
1. Fredrik Lindgren - 8+2 (1*,1*,1,2,3,0)
2. Tai Woffinden - 14 (2,2,3,3,2,2)
3. Tomasz Jędrzejak - 3 (1,2,0,0,0)
4. Jesper Monberg - 0 (0,0,-,-)
5. Sebastian Ułamek - 10 (2,2,2,1,3)
6. Patryk Dolny - 0 (w,0,0)
7. Patryk Malitowski - 2 (2,0,0)

PGE Marma Rzeszów - 53

9. Rafał Okoniewski - 10 (3,1,2,2,2)
10. Maciej Kuciapa - 6+2 (0,3,1*,1,1*)
11. Jason Crump - 15 (3,3,3,3,3)
12. Joonas Kylmaekorpi - 3+1 (2*,0,1,0)
13. Grzegorz Walasek - 12 (3,3,2,3,1)
14. Łukasz Kret - 3 (1,1,1)
15. Łukasz Sówka - 4 (3,1,0)

Bieg po biegu:

1. (65,72) ówka, Malitowski, Kret, Dolny (w/2min) 4:2
2. (65,57) Okoniewski, Woffinden, Lindgren, Kuciapa 3:3 (7:5)
3. (65,55) Crump, Kylmaekorpi, Jędrzejak, Monberg 5:1 (12:6)
4. (65,28) Walasek, Ułamek, Sówka, Malitowski 4:2 (16:8)
5. (65,67) Crump, Woffinden, Lindgren, Kylmaekorpi 3:3 (19:11)
6. (65,72) Walasek, Jędrzejak, Kret, Monberg 4:2 (23:13)
7. (66,13) Kuciapa, Ułamek, Okoniewski, Dolny 4:2 (27:15)
8. (65,66) Woffinden, Walasek, Lindgren, Sówka 2:4 (29:19)
9. (66,59) Woffinden, Okoniewski, Kuciapa, Jędrzejak 3:3 (32:22)
10. (65,18) Crump, Ułamek, Kylmaekorpi, Malitowski 4:2 (36:24)
11. (66,66) Walasek, Woffinden, Kuciapa, Jędrzejak 4:2 (40:26)
12. (66,41) Crump, Lindgren, Kret, Dolny 4:2 (44:28)
13. (67,03)Lindgren, Okoniewski, Ułamek, Kylmaekorpi 2:4 (46:32)
14. (66,65) Ułamek, Okoniewski, Kuciapa, Jędrzejak 3:3 (49:35)
15. (66,63) Crump, Woffinden, Walasek, Lindgren 4:2 (53:37)
Sędziował:

Krzysztof Meyze (Wtelno)
Widzów:
ok. 5 tys. (w tym ok. 15 osób z Wrocławia)
NCD
uzyskał w 10 biegu Jason Crump - 65,18 sek.

Źródło artykułu: