Co do powiedzenia po niedzielnych zawodach miał reprezentant gospodarzy? - Przegraliśmy, to smutna sprawa, ale nie kończy się na tym meczu świat. Wierzę, że nasz zespół będzie jeździł w półfinale, wygramy go i pokażemy na co nas stać w finale. My chcieliśmy awansować, Opole też. Życie dalej się toczy - mówił Andriej Kudriaszow.
Co ciekawe, Rosjanin realnie liczył na to, że rawiczanie sprawią niespodziankę w Rybniku i dzięki temu krakowianie znajdą się w fazie play-off. - Zobaczymy jak pojedzie zespół z Rybnika z ekipą z Rawicza, ale wierzę w to, że będzie dobrze, Wanda pojedzie w półfinale, potem w finale i awansujemy do pierwszej ligi, a kibice będą zadowoleni - przyznał Kudriaszow. Kilkadziesiąt minut później okazało się, że nadzieje 21-latka nie spełniły się i najbliższy start w lidze polskiej musi odłożyć o kilka miesięcy.
Ulubieniec krakowskiej publiczności zdradził także z kim najchętniej spotkałby się w półfinale. - Zdecydowanie chciałbym trafić na Kolejarza Rawicz. Odpowiada mi tamtejszy tor, fajnie można się tam pościgać. Lubię takie ciężkie, krótkie tory - wyjaśnił Andriej.
W przeciwieństwie do większości drugoligowców, młodzieżowiec krakowskiego klubu nie narzeka na małą liczbę startów. - Mam dużo zawodów w Rosji, Drużynowe Mistrzostwa Świata Juniorów, Mistrzostwa Europy, jakieś turnieje indywidualne. Cieszę się z każdego startu w jakimkolwiek turnieju. Mam ich całkiem sporo, więc nie narzekam na to, że nie mam regularnego kontaktu z motocyklem - zakończył nasz rozmówca.