Wszyscy liczyli na więcej - komentarze po meczu Polonia Bydgoszcz - Unibax Toruń

Polonia Bydgoszcz pokonała 49:41 w zaległym spotkaniu Enea Ekstraligi Unibax Toruń. Punkt bonusowy pojechał jednak do grodu Kopernika. Po meczu w obu ekipach pozostał spory niedosyt.

Jan Ząbik (trener Unibaksu Toruń): Od początku zawody nam się nie układały. Szkoda, że już w pierwszym wyścigu upadł Emil Pulczyński, który został wykluczony. Jechaliśmy bowiem na 5:1, 4:2. Kto wie, jakby dalej potoczył się mecz, gdyby start juniorów zakończył się takim wynikiem. Na początku spotkania nie mogliśmy - poza Ryanem - dopasować się do nawierzchni. Bydgoski tor jest bardzo specyficzny. Nawet po najmniejszym polaniu zmienia się nawierzchnia i trzeba szybko dokonywać zmian w ustawieniu motocykli. Na szczęście później szybcy byli już Holder i Ward. Dobre zawody pojechał Kamil Pulczyński. Na szczęście obroniliśmy punkt bonusowy i stworzyliśmy dobre widowisko. Wiele wyścigów mogło się bowiem podobać, na torze było sporo walki.

Robert Sawina (menedżer Polonii Bydgoszcz): Mimo wygranej nie do końca jestem zadowolony z tego meczu. Mogliśmy bowiem zdobyć dziś trzy punkty. I na to bardzo liczyliśmy. Jeździliśmy jednak na nieco innym torze niż zwykle. Ale taki jest regulamin i nie zamierzam tego komentować. Dziękuję swoim zawodnikom za ambitną walkę. A Toruniowi gratuluję zdobycia punktu bonusowego. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach dostarczymy jeszcze naszym kibicom sporo radości i wielu emocji.

Ryan Sullivan (Unibax Toruń): To był bardzo trudny mecz. Bydgoski tor jest stworzony do walki. Jest tu wiele ścieżek do wyprzedzania, można się fajnie pościgać. Nawierzchnia jest jednak zawsze atutem gospodarzy. I na początku zawodów mieliśmy sporo problemów, by dobrze dopasować motocykle. W ostatnim wyścigu wywalczyliśmy punkt bonusowy, ale niedosyt pozostał. Do Bydgoszczy przyjechaliśmy bowiem po zwycięstwo.

Szymon Woźniak (Polonia Bydgoszcz): Jestem bardzo zadowolony ze swojego występu. Szkoda, że nie wyszedł mi jeden wyścig. Startowałem wówczas z czwartego pola i zostałem pod taśmą. Bardzo cieszę się również z wyniku Mikołaja Curyły. Wynik spotkania bardzo cieszy, bo pokonaliśmy trudnego rywala. Szkoda jednak straconego w końcówce meczu punktu bonusowego. Trzy punkty były blisko.

Źródło artykułu: