Doman Nowakowski: Co to w ogóle jest?!

W najbliższy weekend ukaże się najnowszy, 20 numer nieregularnika klubowego "Tylko Falubaz". Będzie można w nim przeczytać felieton Domana Nowakowskiego, w którym odniesie się on do meczu ze Stalą.

W Lesznie wpadłem w pętlę czasu. Miło wszak poczuć się młodszym o całe osiem lat. Chłopaki z Mychą na klacie wreszcie dołożyli Rolnikom na Smoku. Osiem lat prób - i w końcu… Owszem, bez Hampela, ale kto to kiedyś będzie pamiętał? Tak, jak mało kto pamięta okoliczności pierwszej wyjazdowej wygranej ze Stalą Gorzów…

Właśnie, Stal… aż do nominowanych wyglądało na to, że poczuję się jeszcze młodziej - o kolejne trzy lata. Bo to już jedenaście minęło, od kiedy Stal po raz ostatni zlała w Zielonej Falubaz. A jak byłem mały to cały czas lała… kiedy poszedłem na pierwsze w życiu derby to bilans brzmiał chyba 15:1 dla Stali… (nie dałoby się jakoś anulować w statystykach tych głupich lat 60-tych? Kogo one dziś obchodzą?...).

Zatem oglądałem derby AD 2012 i przez moment byłem o te jedenaście lat młodszy, po czym… wpadłem w czarną dziurę. No bo tak: zwycięstwo - znaczy jest normalnie. Porażka? Odmłodniałem. Ale remis? Remis w Zielonej Górze? W derbach?! Co to w ogóle jest?!

Owszem, w Gorzowie remisy bywały. Dwa konkretnie, oba świetnie pamiętam. Pierwszy, kiedy Piotrek Świst chyba jeszcze nie wytrzeźwiał po własnym weselu (odbyło się poprzedniej nocy) i w pierwszym biegu władował się w kolegę z drużyny… Drugi - wiele lat później - chyba najbardziej suchy z suchych meczów (zresztą Suchy też wtedy jeździł), na których byłem – bo Stal wtedy kochała beton, a upał był niemiłosierny… i to nie był tuman kurzu, tylko to była ściana pyłu… a cyrkulacja powietrza była taka, że wszystko leciało na lożę honorową… i każdy kibic cieszył się, że nie musi siedzieć w tej loży i zbierać tej masakry na klatę… a ja wtedy jeszcze nie musiałem siedzieć na honorowej…

Okej, to było w Gorzowie. Ale w Zielonej? Remis z Gorzowem?! Próbuję sięgnąć pamięcią - i nie daję rady - tutaj w ogóle rzadko zdarzały się wyniki "na styku" -  przynajmniej za mojej pamięci. Zawsze było co najmniej cztery punkty dla jednych czy drugich (a zwykle dużo więcej) - z wyjątkiem (coś mi się majaczy) jakichś dwóch takich mega wyrównanych meczów w latach osiemdziesiątych.

Zatem - historyczne wydarzenie stało się faktem! Wypada tylko pogratulować chłopakom z Gorzowa i… zaprosić ich ponownie, chyba już całkiem niedługo… Na razie bierzmy się za Toruń…

Więcej najnowszym numerze nieregularnika "Tylko Falubaz", który kibice Falubazu Zielona Góra będą mogli bezpłatnie otrzymać w weekend m.in. w Sklepach Kibica w galeriach Auchan i Focus Mall oraz w niedzielę przed meczem Stelmet Falubaz Zielona Góra - Unibax Toruń, który o 17.30 rozpocznie się na stadionie przy W69.

Komentarze (29)
avatar
coreball
10.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
,A Ty wytrzeźwiałeś?Trochę zrozumienia i dystansu,to tylko felieton...każdy ma prawo do swojego zdania... 
gość81
9.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Tak tak Speedos.Co się stało z nickami,Mikeson i Polonia-B? 
Squalo
9.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zdaje się, że..., nie, nie - jeszcze raz muszę to przeczytać i najlepiej w całości. Najczęściej urwane fragmenty wprowadzają zamieszanie. 
avatar
Myszka Miki
9.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Oj tam oj tam. Domciu nazwał sprawy jak normalny facet i kibic nie jak reporter. Nie ma się o co pienić, wszak nie użył niecenzuralnych słów.
W pełni popieram zardzewiałą stal.
A Jezusowi było
Czytaj całość
avatar
zardzewiała stal
9.08.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ja pierdziele jak niektórym piana z pyska tryska, z głupoty czy zacietrzewienia ?. To, że Leszczynian nazywa się Rolnikami czy Gorzowian Kobylarzami jest powszechnie określane w światku żużlow Czytaj całość