Teranzano to miejscowość szczęśliwa dla Tomasza Golloba. Jedyny przedstawiciel naszego kraju w cyklu Grand Prix w latach 2009-2010 był dominatorem włoskiego toru. W obu latach odnosił pewne zwycięstwa, a w 2010 roku to właśnie w Terenzano Gollob zapewnił sobie długo oczekiwany tytuł Indywidualnego Mistrza Świata. Gorzej wychowankowi bydgoskiej Polonii powiodło się w zeszłym sezonie, kiedy to z 5 punktami nie uzyskał awansu do półfinałów.
Jak będzie tym razem? - Tomasz Gollob się nie zmienia. Ja jeżdżę tak samo. Słabsze występy są wynikiem problemów sprzętowych - mówił po Grand Prix Chorwacji polski
zawodnik. Gollob w ostatnich tygodniach pokazał, że przezwyciężył problemy sprzętowe. W dwóch poprzednich rundach GP kwalifikował się do finałów, a we wtorkowych lubuskich derbach był najlepszym zawodnikiem gorzowskiej Stali. Obecna dyspozycja "Chudego" wskazuje, że może się on jeszcze włączyć do walki o medale mistrzostw świata. Po rozegraniu siedmiu turniejów Polak traci do lidera klasyfikacji generalnej 20 punktów, lecz do miejsca na podium Gollob ma stratę zaledwie 10 punktów.
Sobotnie zawody będą czwartą w historii rundą Grand Prix rozegraną na torze w Terenzano. Do tej pory dwukrotnie za sprawą Golloba polscy kibice mieli sporo powodów do radości. To właśnie nasi rodacy ratują frekwencję na kameralnym obiekcie MotoClub Olimpia. Oprócz Polaka na najwyższym stopniu podium w miejscowości położonej niedaleko Udine stał Andreas Jonsson, który triumfował w zeszłym roku. Szwed obecnie jest w słabszej formie niż wówczas, kiedy to rywalizację o medale IMŚ zakończył na 2. pozycji rzutem na taśmie wyprzedzając nieobecnego w Terenzano Jarosława Hampela.
Marzenia Tomasza Golloba o trzecim triumfie w Terenzano pokrzyżować mogą jego konkurenci w walce o medale IMŚ. Każdego z nich stać na zwycięstwo we Włoszech. Po siedmiu turniejach na prowadzeniu znajduje się broniący tytułu mistrza świata Greg Hancock. Amerykanin ma tylko 6 punktów przewagi nad będącym w tym sezonie w znakomitej formie Nickim Pedersenem. Duńczyk otwarcie mówi, że jego celem w tym sezonie jest czwarty w karierze tytuł najlepszego żużlowca globu. - Greg Hancock prowadzi i jest mistrzem świata. Zrobię to krok po kroku. Chcę być konsekwentnym do końca sezonu i zobaczymy jak potoczą się sprawy - przyznał Pedersen.
Owal w Terenzano jest jednak dla wielu zawodników zagadką. W gronie tym znajduje się również reprezentant Danii. - Terenzano jest trudne dla każdego. Tak naprawdę nikt tam nie jeździ, poza jednym w roku turniejem Grand Prix. Ja jednak naprawdę nie mogę się doczekać zawodów i mam nadzieję, że mogę wyjechać stamtąd z dużą ilością punktów - stwierdził Pedersen. To właśnie znajomość toru może okazać się receptą na sukces we Włoszech.
W walce o tytuł mistrza świata nadal liczy się Jason Crump, który wraca do pełni sprawności po kontuzji obojczyka, której nabawił się podczas jednego z lipcowych
meczów ligi rosyjskiej. - Z niecierpliwością oczekuję zawodów we Włoszech i do tego czasu powinienem być w pełni sprawny. Mój obojczyk jest już porządku. Tylko obszar mięśni wokół ramion, szyi i ręki nadal wymaga poprawa. Wszystko jest lepiej z każdym dniem - ocenił Australijczyk. Jeździec PGE Marmy Rzeszów ma obecnie 10 punktów straty do Hancocka i 10 "oczek" przewagi nad piątym w klasyfikacji generalnej Gollobem.
Do walki o medale chce się również włączyć Fredrik Lindgren. Szwed liczy na dobry występ w Terenzano, który pozwoli mu otworzyć drogę do największego sukcesu w karierze - medalu Indywidualnych Mistrzostw Świata. - Terenzano jest dla mnie kluczowe - wyjaśni się, czy po prostu będę w pierwszej ósemce, czy mogę skończyć z czymś więcej. Kolejne rundy odbędą się na torach, na których dobrze się czuję. Cardiff to dobry obiekt i zawsze są tam ciekawe zawody. Mallila to mój domowy tor, a w Vojens byłem ostatnio na podium. Jeśli uzyskam dobry wynik w Terenzano, będę mieć duże szanse aby coś osiągnąć. Patrzę w górę. Nie mam wcale tak dużej straty do 3. pozycji. Zamierzam wspiąć się tak wysoko, jak się uda - przyznał zawodnik Betard Sparty Wrocław.
Nie można zapominać również o takich zawodnikach, jak Chris Holder czy Emil Sajfutdinow, którzy należą do światowej czołówki i mogą namieszać w stawce sobotnich zawodów. Na dobry rezultat stać także Martina Vaculika, który na gorzowskim obiekcie pokazał, jak jeździ się bez presji. Podczas Grand Prix Włoch powieje również egzotyką. W zawodach z dziką kartą wystartuje Argentyńczyk Nicolas Covatti, który ściga się również z włoską licencją.
Początek sobotnich zawodów zaplanowany jest na godzinę 20:00. Jak podają portale pogodowe zawody powinny odbyć się bez większych problemów. Jest mała szansa na deszcz, lecz nawet jeśli nad Terenzano zacznie padać, to opady nie zagrożą białej nawierzchni włoskiego toru.
LISTA STARTOWA GRAND PRIX WŁOCH
Klasyfikacja generalna Grand Prix po siedmiu turniejach:
M | Zawodnik | Kraj | Suma |
---|---|---|---|
1. | Bartosz Zmarzlik #95 | Polska | 104 |
2. | Jack Holder #25 | Australia | 77 |
3. | Mikkel Michelsen #155 | Dania | 75 |
4. | Fredrik Lindgren #66 | Szwecja | 72 |
5. | Robert Lambert #505 | Wielka Brytania | 72 |
6. | Martin Vaculik #54 | Słowacja | 65 |
- | ----- | ||
7. | Dominik Kubera #415 | Polska | 54 |
8. | Leon Madsen #30 | Dania | 51 |
9. | Daniel Bewley #99 | Wielka Brytania | 49 |
10. | Szymon Woźniak #48 | Polska | 49 |
11. | Jason Doyle #69 | Australia | 47 |
12. | Kai Huckenbeck #744 | Niemcy | 41 |
13. | Max Fricke #46 | Australia | 33 |
14. | Andrzej Lebiediew #29 | Łotwa | 32 |
15. | Jan Kvech #201 | Czechy | 23 |
16. | Tai Woffinden #108 | Wielka Brytania | 23 |
17. | Oskar Fajfer #16 | 6 | |
18. | Vaclav Milik #16 | Czechy | 4 |
19. | Mateusz Cierniak #16 | Polska | 3 |
20. | Matej Zagar #16 | Słowenia | 2 |
21. | Norick Bloedorn #16 | Niemcy | 2 |
22. | Maciej Janowski #71 | Polska | 1 |
23. | Kim Nilsson #16 | Szwecja | 1 |
24. | Bartłomiej Kowalski #17 | Polska | 0 |
25. | Martin Smolinski #17 | Niemcy | 0 |
26. | Erik Riss #18 | Niemcy | 0 |
27. | Jakub Miśkowiak #17 | Polska | 0 |
28. | Oskar Paluch #18 | Polska | 0 |