Dobrucki: Jechał tak ostro, że drżałem

Zielonogórski finał IMP zakończył się triumfem Tomasza Jędrzejaka. Na podium nie stanął żaden z zawodników gospodarzy. O to dlaczego tak się stało zapytaliśmy trenera Falubazu - Rafała Dobruckiego.

"Rafi" opowiedział najpierw o swoich wrażeniach i ocenił zmagania zawodników o miano najlepszego polskiego żużlowca. - Zawody mogły się podobać, było mnóstwo dobrych wyścigów i to jest najważniejsze - podsumował Dobrucki.

Wielkim faworytem do triumfu był Piotr Protasiewicz. Ostatecznie "PePe" zdobył dziesięć punktów i znalazł się poza podium. - Finał u siebie to z jednej strony handicap, a z drugiej jest to troszeczkę demotywujące. Trzeba zachować zimną krew. Pierwsze wyścigi nie poszły najlepiej, potem zdarzył się jeszcze upadek i to wszystko złożyło się na taki, a nie inny wynik. Jednak było widać po nim, że jest zmotywowany i zdeterminowany. Niektóre wyścigi jechał aż za ostro i drżałem o to, aby nic się tam nie wydarzyło - skomentował Rafał Dobrucki.

Oprócz Protasiewicza kandydatem do stanięcia na "pudle" był inny zielonogórzanin - Patryk Dudek, który w drugim swoim starcie został wykluczony przez sędziego i ograniczył w ten sposób swoje szanse na końcowy sukces. - To było dyskusyjne wykluczenie, ale sędzia z wieżyczki jakoś to widział - mówił o decyzji arbitra z szóstej gonitwy. - Podobnie jak w przypadku Piotra, to miało wpływ na jego późniejsze starty - zakończył szkoleniowiec drużyny z Winnego Grodu.

Komentarze (22)
avatar
obserwator pierwszy
17.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ufffff nareszcie pojąłeś, właśnie o tym piszę, że dla niego ( dla wielu innych też ) zawody rangi mistrzowskiej nie są niczym ważnym.On się wprost do tego przyznaje. Tak postawa mi się zwyc Czytaj całość
avatar
karlosStal
16.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
mam nieodparte wrażenie, że Protas jest jeżdzem swojego toru ... przed zawodami myślałem "niestety falubaz to pozamiata" a tu zonk :) spalił sie psychicznie i tyle ... zreszta daleko szukać, w Czytaj całość
avatar
Zielonogórzanka
16.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Myślę, że Pepe i Patryk za bardzo chcieli te zawody wygrać zwłaszcza przed swoją publicznością i dlatego nie wyszło. Ale bieg 13 w wykonaniu Piotra to było coś niesamowitego. Ciarki przechodził Czytaj całość
avatar
dowham magiczny
16.08.2012
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Protasiewicz ma bardzo słabą psychike od zawsze i tak już zostanie do końca kariery,a kiedy ją skończy to tylko i wyłącznie jego sprawa i nikogo innego. 
avatar
obserwator pierwszy
16.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Piotruś już kilka dni przed IMP mówił że te zawody nie są dla niego priorytetem i tak pojechał jak mówił. Cała Tajemnica jego występu.