Opolanie potrenują we Wrocławiu

Przygotowujący się do półfinałowego meczu w Rawiczu zawodnicy Kolejarza Opole będą trenować w piątek we Wrocławiu. W ich zespole panuje duża mobilizacja.

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus

W pierwszym spotkaniu opolanie zwyciężyli 51:39 i w rewanżu nie będą mogli przegrać wyżej niż jedenastoma punktami. Jeśli rawiczanie wygrają różnicą dwunastu oczek, to awansują do finału, ponieważ po rundzie zasadniczej byli sklasyfikowani na wyższej pozycji.

Faworyta dwumeczu wskazać trudno. Rawiczanie na własnym torze odnieśli w tym sezonie komplet zwycięstw, z czego ostatnie dwa - nad Victorią Piła i ROW-em Rybnik - były bardzo przekonujące. Opolanie, którzy w Rawiczu nigdy nie lubili jeździć, wierzą w osiągnięcie korzystnego rezultatu. - Tym razem będę zadowolony nawet z kilkupunktowej porażki - mówi menedżer opolskiego Kolejarza Zbigniew Kuśnierski. - Czeka nas niezwykle ciężkie zadanie, ale rywale zmagają się z problemami, co postaramy się wykorzystać. Współczuję mojemu koledze Piotrkowi Żyto i życzę mu, żeby miał do dyspozycji wszystkich zawodników. Wiadomo, iż zwycięstwo w sportowej rywalizacji i pełnych składach smakuje lepiej.

Aby przygotować się odpowiednio do meczu, opolscy żużlowcy będą trenować w piątek we Wrocławiu. - Trening w Opolu na niewiele by się zdał, natomiast wrocławski owal w pewnym stopniu przypomina ten rawicki - wyjaśnia Zbigniew Kuśnierski. - W zajęciach wezmą udział Michał Mitko, Rafał Fleger, Krzysiek Pecyna i Łukasz Bojarski. Witalij Biełousow będzie startował w sobotę Niemczech, z kolei bracia Rempałowie pojeżdżą u siebie w Tarnowie. W ubiegłą niedzielę obaj spisali się przeciętnie, lecz zawieźli silniki do tunera i wierzę, że w Rawiczu wypadną zdecydowanie lepiej. Marcin rzeczywiście nie przepada za tamtejszym torem, ale jest zawodnikiem na tyle doświadczonym i utalentowanym, że powinien wszędzie punktować na dobrym poziomie.

- U moich podopiecznych wyczuwam dużą mobilizację - dodaje opiekun opolan. - Są nastawieni optymistycznie i wierzą w sukces. Im na przepustce do finału powinno zależeć, ponieważ każdy dodatkowy mecz to dla nich okazja do zarobku i podnoszenia umiejętności.

Awansu do I ligi chce także prezes Kolejarza Jerzy Drozd, który zdaje sobie sprawę, iż starty w wyższej klasie wiążą się z dwukrotnie większymi kosztami. - Póki co walczymy o realizację celu, którym jest jazda w I lidze w 2013 roku - komentuje Jerzy Drozd. - Z naszej strony będziemy robić wszystko, by tak się stało. Inna sprawa, czy będzie nas stać na występy na zapleczu ekstraligi. Sytuacja finansowa jest trudna, lecz sukces mógłby być impulsem dla nowych sponsorów. Kilku przedsiębiorców deklaruje pomoc, ale pod warunkiem awansu. Zobaczymy, na ile ich obietnice będą realne. To jednak kwestia przyszłości. Na razie żyjemy meczem w Rawiczu, a droga do wygrania rozgrywek jeszcze daleka.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×