Hans Andersen został w czwartek zwycięzcą turnieju jubileuszowego Simona Steada. W półfinale tych zawodów na tor upadł Matej Zagar, zawodnik Stali Gorzów. Słoweniec po upadku zmaga się z bólem w nodze i jego występ w sobotnim meczu żółto-niebieskich nie jest w stu procentach pewny. - Matej jechał w czwartkowym turnieju Simona Steada w Swindon i w swoim ostatnim starcie zanotował niefortunny upadek, wskutek którego ma zbite udo. Jego występ w naszym kolejnym meczu stoi zatem pod znakiem zapytania. Matej przyjedzie teraz do nas, odwiedzi naszego fizjoterapeutę Jurka Buczaka i przejdzie badania, które wykażą co dokładnie jest nie tak i czy będzie w stanie wystąpić w sobotnim meczu - powiedział Piotr Paluch, trener gorzowskiej ekipy.
Szkoleniowiec Stali nie przekreśla jednak szans swojego zawodnika na start w meczu. To, czy Zagar będzie zdolny do jazdy w pojedynku z częstochowskimi Lwami będzie zależało od tego, jak spisze się na treningu. - Na ten moment nie chcę nawet procentowo określać jakie są szanse jego występu, bo wiemy jedynie, że boli go noga. Będziemy wiedzieli coś więcej dopiero jak do nas przyjedzie. Jeśli Matej po sobotnim treningu powie, że jest okej i ja będę widział, że rzeczywiście nie ma on problemów, to wtedy pojedzie - dodał Paluch.