Piotr Baron dla SportoweFakty.pl: Możemy sprawić niespodziankę

We wtorkowym półfinale Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski zawodnicy Betard Sparty Wrocław nie zdołali wywalczyć awansu do finału. Teraz wrocławian czeka decydujący mecz o 8. miejsce w tabeli.

Wrocławianom do awansu do turnieju finałowego zabrakło zaledwie dwóch oczek. Dobre zawody na Arenie Częstochowa zanotował Patryk Dolny, który już kilka razy pokazał, że potrafi startować pod Jasną Górą. Nieco słabiej spisał się za to Patryk Malitowski. Mimo braku awansu menedżer Betard Sparty był zadowolony z postawy swoich podopiecznych. - Moi zawodnicy chcieli w półfinale w Częstochowie pojechać jak najlepsze zawody. Pod koniec turnieju dobrze spisywał się Patryk Dolny, a Patryk Malitowski też nie jechał najgorzej - w tych słowach Piotr Baron ocenił postawę swoich juniorów w częstochowskim półfinale Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski.

Na słowa uznania zasłużył również Mike Trzensiok. Młody żużlowiec jeździł bardzo ambitnie i stoczył kilka wyrównanych pojedynków z bardziej doświadczonymi od siebie rywalami. W jednym z biegów junior wrocławskiego klubu zanotował groźnie wyglądający upadek. Po zawodach Trzensiok przechadzał się po parkingu z opatrunkiem na łokciu. - Szkoda, że upadek zanotował Mike Trzensiok, bo znów się poobijał. To jest młody i ambitny zawodnik i jeszcze zdarzają mu się upadki, ale z biegiem czasu powinno być lepiej - skomentował postawę najmłodszego z wrocławskich juniorów menedżer Betard Sparty Wrocław.

W niedzielę wrocławian czeka szalenie ważny pojedynek w kontekście walki o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Betard Sparta Wrocław przed ostatnią kolejką ma zaledwie punkt przewagi nad Dospel CKM Włókniarzem Częstochowa i to właśnie między tymi dwoma zespołami rozstrzygnie się kwestia 8. miejsca w Enea Ekstralidze. Obie drużyny nie mają łatwego zadania. Częstochowianie zmierzą się u siebie z Unią Leszno, a rywalem wrocławian będzie lider tabeli - Azoty Tauron Tarnów.

Jeśli podopieczni Piotra Barona chcą cieszyć się z utrzymania w lidze, to muszą wziąć sprawy w swoje ręce i pokonać faworyzowane Jaskółki. Zadanie to będzie należało do tych z gatunku najtrudniejszych, ale żużel to sport i pojedynek może zakończyć się każdym rezultatem. - Jedziemy u siebie i myślę, że stać nas na pojechanie dobrego meczu. Jeśli wszystkim zawodnikom wszystko pójdzie tak jak trzeba, to możemy sprawić niespodziankę i pokonać Azoty Tauron Tarnów - powiedział na zakończenie menedżer wrocławskiego klubu.

Czy wrocławianie już w niedzielę zapewnią sobie utrzymanie w Enea Ekstralidze?
Czy wrocławianie już w niedzielę zapewnią sobie utrzymanie w Enea Ekstralidze?
Źródło artykułu: