Marek Cieślak liczy na złoto

Trener reprezentacji Polski, Marek Cieślak, liczy, że jego podopieczni wywalczą złoto w sobotnim finale Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów.

W poprzedniej edycji rywalizacji w tej kategorii Polacy nie zdołali nawet awansować do finału. W tym roku mają jednak wyłącznie jeden cel. - W zeszłym roku zanotowaliśmy wpadkę. Mieliśmy bardzo dobrą drużynę, a w Rawiczu minimalnie przegraliśmy ze Szwecją. Zawodnicy są zmotywowani i bardzo będą chcieli zdobyć ten tytuł - powiedział Marek Cieślak.

Reprezentację na sobotnie zawody mają tworzyć Maciej Janowski, Bartosz Zmarzlik, Przemysław Pawlicki, Tobiasz Musielak i Patryk Dudek. Czterech pierwszych, oraz rezerwowy Piotr Pawlicki, miało okazję zapoznać się w poniedziałek z owalem w Grodzie Lecha. Trening nie miał już jednak wpływu na ewentualne roszady. - Ta piątka jest już wyłoniona, nazwiska członków drużyny są znane - przyznał trener. - Piotrek Pawlicki jest rezerwowym, w razie gdyby któryś z chłopaków był niedysponowany. Poniedziałkowy trening zarządzony był z myślą o tym, żeby spasować się z torem, bo ci zawodnicy nie mają okazji zbyt często startować w Gnieźnie - dodał.

W zakulisowych rozmowach mówiło się o możliwości powołania na finał DMŚJ Kacpra Gomólskiego. "Ginger" zresztą również pojawił się na poniedziałkowym treningu. Jeszcze na poprzedzającej go konferencji trener Cieślak zaznaczył jednak, że w sobotę wystartują inni zawodnicy. - Rzeczywiście z początku Kacper był przeze mnie brany pod uwagę, ale później przemyślałem sprawę i troszeczkę byłbym nie fair w stosunku do zawodników, którzy w tym momencie jadą lepiej niż on. Pojawi się na treningu. Problem jest jednak taki, że w meczach ligowych zdobywa on jeden punkt, podczas gdy inni mają ich osiem czy dziesięć. Decyzję odnośnie składu musiałem podjąć już około miesiąc wcześniej, a nie wczoraj. Patrzę na bieżące wyniki i nie mogę nic zrobić. Gdyby Kacper prezentował się dobrze w lidze i punktował na poziomie sześciu-ośmiu "oczek", to nie byłoby dyskusji.

Kto według opiekuna kadry będzie najgroźniejszym rywalem jego podopiecznych? W półfinałach świetnie spisali się Australijczycy. - Na pewno Ward będzie jednym z najgroźniejszych zawodników. Co do pozostałych to trudno coś powiedzieć, bo rzadko jeżdżą w Polsce. Zobaczymy jak piszą się na naszym torze. Szwecja w niedzielę straciła swojego najsilniejszego zawodnika, bo poważnej kontuzji doznał Andersson. Mimo to będą mocnym zespołem - ocenił.

Co ciekawe, dla Marka Cieślaka będzie to ostatni finał w roli szkoleniowca reprezentacji U-21. - Od kolejnego roku całość kadry juniorów będzie pod opieką Rafała Dobruckiego, który teraz zajmuje się zawodnikami do lat 19 - przyznał trener. Jak stwierdził sam zainteresowany, a także przewodniczący GKSŻ Piotr Szymański, kwestia prowadzenia kadry seniorów wciąż pozostaje otwarta.

Trener kadry jest spokojny o formę podopiecznych
Trener kadry jest spokojny o formę podopiecznych
Komentarze (25)
avatar
leśny dzban
28.08.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
NIE DLA CIESLIKA JAKO TRENERA W 2013 ROKU 
avatar
Pit3rs
28.08.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No z takim składem to każdy trener liczył by na złoto :D 
avatar
muchozol
28.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Az dziw mnie bierze ze ten czlowiek jest trenerem reprezentacji! Ostatnio z falubazem zrobil taki beton ze podprowadzacym nawr obcasy sie nie wbijaly w tor! 
avatar
oskarek66
28.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
podrabiaja night-a bo im imponuje tym gamoniom.hehehe! 
Einar
28.08.2012
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
życzę powodzenia naszym juniorom.złoto by było bardzo mile widziane bo seniorzy mieli gorszy sezon,niestety.