- Na pewno byłem zaskoczony tym, co wydarzyło się w ostatnim meczu gnieźnian z GTŻ-em Grudziądz. Tak samo zaskoczyła mnie porażka Daugavpils. Grudziądz, który jeszcze niedawno był skazywany na pożarcie, jest obecnie w ścisłej czołówce - powiedział o wydarzeniach z ostatniej kolejki Witold Skrzydlewski.
Główny sponsor Orła uważa jednak, że ostatecznie awans do Ekstraligi wywalczy drużyna Lechmy Startu Gniezno. - Powiem szczerze, że cały czas stawiam na Gniezno. Uważam, że ta drużyna będzie cieszyć się z awansu. Teraz w niedzielę czeka nas niesamowita walka na śmierć i życie. Daugavpils jedzie o pietruszkę, liczy się Lublin, ale wydaje mi się, że to nie ta siła. Awansuje Grudziądz lub Gniezno. Jedna z tych drużyn pojedzie też w barażach. Ja stawiam na bezpośredni awans gnieźnian - przekonuje Skrzydlewski.
Witold Skrzydlewski mimo porażki Lechmy Startu Gniezno na własnym torze pozostaje przy swoim. Czy nie jest tak, że trzyma kciuki za gnieźnianami, ponieważ z prezesem GTŻ-u Grudziądz Zbigniewem Fiałkowskim nie łączą go najlepsze relacje? - Proszę pana, ja z wszystkimi mam nie po drodze (śmiech). Tym się w ogóle nie kieruję. Zresztą, kibice o tym doskonale wiedzą. Niech mi pan wierzy, chcę, żeby wygrał sport. Gdybyśmy jednak nawet my dostali jakąś dziką kartę i mielibyśmy jechać w Ekstralidze, to byśmy się tego nie podjęli. Nie mamy jeszcze zaplecza finansowego na jazdę z najlepszymi. Dlaczego o tym mówię? Kiedy spoglądam na innych, to stadion w Gnieźnie wygląda lepiej niż ten w Grudziądzu, chociaż nie było mnie tam kilka lat. Zobaczymy, ale jeśli prosi mnie pan o typ, to Gniezno będzie w Ekstralidze - kończy Skrzydlewski.
Można powiedzieć, że na dzień dzisiejszy w E-lidze jest 8 ekip co się tam nadają i 2 co nic nie odgrywają.
Ktokolwiek pojedzie w bar Czytaj całość