- Nie to, że ja się nie zgadzam, tylko zarząd naszego klubu. Nie zgadzamy się na to, a jednym z najważniejszych argumentów są na pewno kwestie finansowe. Patrząc realnie na pierwszą i drugą ligę, to są to przepaści, jeżeli chodzi o kwestie sportowe. Każdy mecz z drużyną drugiej ligi, o byłyby kolosalne koszty poniesione przez nasze kluby. Nie po to pierwszoligowe zespoły - nie chodzi tu tylko o Grudziądz, ale też Gniezno - ponoszą koszty na kontraktowanie zawodników, żebyśmy walczyli o najwyższe cele. Nie stać nas na to, żebyśmy zawodnikom, których zakontraktowaliśmy, odmawiali startów z drużynami słabszymi. To jest jeden najważniejszy argument. Poza tym kwestia połączenia tych lig nie gwarantuje takiego widowiska, jakie jest teraz - powiedział w rozmowie z naszym portalem Zbigniew Fiałkowski, prezes GTŻ Grudziądz.
Prezesa grudziądzkiego klubu nie przekonują argumenty innych prezesów, którzy w połączeniu lig widzą wzrost liczby kibiców. - Nie, będzie tych kibiców mniej. Jeżeli przyjeżdżają do nas takie kluby jak z Gniezna, czy z Łodzi, to tych kibiców jest więcej. Tutaj rzeczywiście przysporzy to kibiców klubom drugiej ligi, gdzie my pojedziemy. Ale w drugą stronę nie zacznie to działać. W związku z tym nasze argumenty wydają się słuszne i mam nadzieję, ze zostaną podzielone przez społeczeństwo - przyznał. - Znam opinie Arka Ruskieckiego z Gniezna, Darka Sprawki z Lublina i oni też są za tym, żeby tych lig nie łączyć - dodał na zakończenie.