Zawodnik ŻKS Ostrovia Ostrów Wielkopolski w meczu ligowym 22 lipca na torze w Daugavpils upadając złamał lewe udo z przemieszczeniem. Następnie przeszedł operację zespolenia złamanych kości. Można powiedzieć, że rawiczanin do zdrowia wraca w szybkim tempie. - Od trzech tygodni poruszam się już o własnych siłach bez użycia kul. Nie sprawia mi to większego trudu. Rehabilitacja przebiega poprawnie i z każdym dniem jest coraz lepiej. Mięśnie są już odbudowane i teraz wzmacniam je, żeby noga była w pełni sprawna - informuje Ronnie Jamroży.
Niespełna 26-letni żużlowiec nie wyklucza, że jeszcze pod koniec bieżącego sezonu ponownie wsiądzie na motocykl. - Mam plan, żeby to nastąpiło jeszcze w tym sezonie. Jednak ciężko mi określić kiedy to nastąpi. We wtorek mam konsultację lekarską. Po tym spotkaniu będę bogatszy o informacje, kiedy mój powrót może nastąpić. Mam takie założenie, że w końcówce września chciałbym wsiąść na motocykl. Być może udałoby mi się jeszcze wystartować w jakichś zawodach. A jeśli to nie chciałbym odbyć jak najwięcej treningów - mówi zawodnik pierwszoligowej drużyny.
Klub z Ostrowa Wielkopolskiego za kilka tygodni czekały będą mecze barażowe o utrzymanie na zapleczy ekstraklasy z przegranym finału II ligi. Rawiczanina zapytaliśmy jak ocenia szanse w tym dwumeczu. - Zawsze to wyglądało tak, że drużyny z wyższej ligi nie miały problemu z utrzymaniem. Myślę, że rozstrzygniemy je na własną korzyść, ale nie możemy lekceważyć rywala. Musimy być maksymalnie sprężeni, żeby nie zostawić złudzeń rywalowi, że to my zostaniemy w pierwszej lidze - powiedział Jamroży.