Rawiczanie nie popadają w hurraoptymizm

Zespół Kolejarza Rawag Rawicz w pierwszym finałowym spotkaniu o Drużynowe Mistrzostwo drugiej ligi rozgromił rybnicki ROW 62:28.

Takiego wyniku w finałowej batalii nie spodziewała się chyba żadna z drużyn. Mimo wysokiej wygranej drużyna Kolejarza Rawag Rawicz nie popada w hurraoptymizm. - W Rybniku wszystko jednak może się zdarzyć. ROW jest silną ekipą, która też potrafi wygrywać. Nie lekceważymy rybniczan i w niedzielę jedziemy do nich w pełni zmobilizowani. Zaliczka jest bardzo duża, jednak nie popadamy w huraoptymizm. Jeżeli będziemy mieli już na swoim koncie 29 oczek, to wówczas będziemy mogli cieszyć się z awansu. Do tego momentu nadal jesteśmy w drugiej lidze - przyznał prezes, Dariusz Cieślak.

Podobnego zdania jest trener rawickiej lokomotywy Piotr Żyto. - Za tydzień jedziemy na rewanż do Rybnika i uczulam chłopaków, żeby się nie rozprężali, bo te 29 punktów trzeba przecież jeszcze zdobyć. Pojedziemy do Rybnika, tam się spasuje Jensen, Thornbloem, pojedzie dobrze Jacek Rempała, Roman Chromik i będzie ciężko. Jesteśmy co prawda bliżej awansu, ale mamy wciąż 50 procent szans na to i w Rybniku musimy potwierdzić, że na niego zasługujemy - mówił przed kilkoma dniami na łamach naszego serwisu, Piotr Żyto.

Mimo 34 punktowej zaliczki zawodnicy do rewanżowego pojedynku podejdą w pełni skoncentrowani. - W Rybniku na pewno pojedziemy o zwycięstwo, a nie o pilnowanie punktów, które musimy zdobyć żeby bezpośrednio awansować do pierwszej ligi. Solidnie będziemy się przygotowywać do rewanżowego spotkania, ponieważ ostatnie mecze w Rybniku totalnie nam nie wychodziły - stwierdził Sławomir Musielak.

Zespół Kolejarza Rawag Rawicz nie lekceważy przeciwnika
Zespół Kolejarza Rawag Rawicz nie lekceważy przeciwnika

- Tak naprawdę to będzie zupełnie inny mecz i tak do tego podchodzimy. Staramy się zapomnieć o wypracowanej przewadze. Jedziemy tam po to, by wygrać ten mecz, mamy takie nastawienie przed każdymi zawodami. Oczywiście gdzieś w głowie siedzi to, że mamy komfortową sytuację przed rewanżem, ale to jest żużel. Tutaj wystarczy, że jeden czy dwóch zawodników w pierwszych trzech-czterech biegach odniesie kontuzję i mecz może się potoczyć zupełnie inaczej. Niczego nie można być pewnym. Musimy do rewanżu przystąpić skoncentrowani i mam nadzieję, że będzie dobrze - mówił Eric Andersson.

Rawiczanom do pełni szczęścia brakuje 29 punktów. Dla jednych dużo, dla drugich mało. Bilans spotkań rybnicko-rawickich pokazuje, że nie powinno być żadnego problemu z osiągnięciem 29 punktów przez Niedźwiadków. Zawodnicy zgodnie przyznaje, że nie będzie to łatwy mecz. - Zapowiada się ciężki mecz dla nas. Rybniczanie są niezwykle mocni u siebie, ale mam nadzieję, że nie wypuścimy z rąk tej zaliczki - mówił z kolei Anton Rosen.

Źródło artykułu: