Jarosław Hampel na skutek kontuzji odniesionej podczas Grand Prix w Kopenhadze stracił tak naprawdę pięć turniejów cyklu. W stolicy Danii dojechał bowiem tylko do pierwszego wirażu pierwszego wyścigu. Opuścił turnieje w Gorzowie, Gorican, Terenzano i Cardiff, a także Drużynowy Puchar Świata. - To wspaniałe móc, znów ścigać się w gronie najlepszych żużlowców świata. W każdym biegu cieszyłem się jazdą, bez względu na to, czy przyjeżdżałem na czołowych pozycjach, czy nieco z tyłu - powiedział dla SportoweFakty.pl Jarosław Hampel.
W Malilli Jarosław Hampel zdobył 6 punktów, choć jego dorobek mógł być większy, gdyby nie defekt motocykla tuż przed metą w czwartej serii startów. - To jednak nie tylko defekt motocykla pozbawił mnie kilku punktów. Tak naprawdę sam je potraciłem poprzez niewłaściwą jazdę. Wynika to z tego, że nie do końca wjechałem się w motocykl. Potrzebuję jeszcze więcej jazdy. Zwłaszcza w zawodach tej rangi, co Grand Prix, każdy nawet najmniejszy błąd jest bardzo kosztowny. Było to widać po mojej jeździe. Zły wybór ścieżki i traciłem pozycje na dystansie - wyjaśnia żużlowiec Unii Leszno.
Jarosław Hampel w Grand Prix Skandynawii imponował wyjściem spod taśmy. Gdyby dowiózł do mety pozycje, które miał po starcie, pojechałby spokojnie w półfinałach. - Faktycznie, wyjście spod taśmy miałem całkiem dobre, co mnie cieszy w kontekście tego, że pauzowałem przez dłuższy czas. Zabrakło jednak skuteczności na dystansie, a to wiąże się z tym, o czym mówiłem wcześniej, czyli brakiem jazdy - dodaje polski zawodnik.
Polak w klasyfikacji przejściowej cyklu Grand Prix 2012 z dorobkiem 52 punktów zajmuje trzynaste miejsce. - Szans na wywalczenie miejsca w przyszłorocznym cyklu poprzez czołową ósemkę nie ma już praktycznie żadnych. Na razie skupiam się jednak na tym, by jak najlepiej prezentować się w każdych zawodach, które pozostały mi do odjechania w tym sezonie - kończy nasz rozmówca.
Jarek - przepiękna jazda , nawet zero w twoim wykonaniu robiło niesamowite w Czytaj całość