Dla rawickiego klubu jest to spory sukces, bowiem jest to najmniejszy ośrodek żużlowy w Polsce. - Powiem więcej. Nie dość, że jesteśmy najmniejszym ośrodkiem w kraju, to jeszcze dysponujemy najmniejszym budżetem ze wszystkich polskich klubów. Nie skłamię, jeśli powiem, że niektóre kluby II-ligowe miały w tym sezonie dwukrotnie więcej środków finansowych od nas. A mimo to, to my awansowaliśmy do I ligi. To dla nas dodatkowy powód do dumy - powiedział w rozmowie z Głosem Wielkopolski Dariusz Cieślak, prezes Kolejarza Rawag. Przyznał on też, że budżet jego klubu na ten sezon oscylował w granicach 600-650 tysięcy złotych.
A ile wspomniany budżet powinien wynieść, żeby Kolejarz Rawag po roku jazdy w I lidze nie wrócił znowu do najniższej klasy rozgrywkowej w Polsce? - Myślę, że sumę, którą podałem, tylko, że razy dwa. Doskonale zdaję sobie sprawę, że po awansie nasza drużyna będzie potrzebowała wzmocnień. Od razu jednak zaznaczę, że wszyscy żużlowcy, którzy w tym sezonie jeździli w naszych barwach i mieli swój wkład w awans otrzymają od nas propozycję nowych kontraktów. Od nich będzie więc już tylko zależało, czy zdecydują się dalej u nas startować - wytłumaczył Cieślak.
Źródło: Głos Wielkopolski - gloswielkopolski.pl