W minioną niedzielę w Tarnowie podopiecznym Mirosława Kowalika i Jana Ząbika nie udało się pokonać liderów tabeli Enea Ekstraligi. Azoty Tauron Tarnów pokonały Unibax Toruń 48:42. Choć 6 punktów przewagi przybliża tarnowian do finału, gospodarze niedzielnego rewanżu wcale nie zamierzają składać broni, tym bardziej, że na Motoarenie Unibax jest o wiele silniejszą drużyną, niż na wyjazdach. Tarnowanie są zgodni: zaliczka przed rewanżem w Toruniu powinna być dużo większa. Jaskółki są zmobilizowane, aby przewagę utrzymać, Anioły - aby odrobić stratę i pokonać gości co najmniej siedmioma punktami.
W pierwszym meczu półfinałowym pomiędzy obiema ekipami problemy z dopasowaniem do tarnowskiego owalu miał Darcy Ward, a na większą zdobycz punktową liczył również Adrian Miedziński. W ekipie gospodarzy oczekiwania zawiódł nieco Maciej Janowski, zdobywając 5 punktów z bonusem. Gospodarze przez cały mecz utrzymywali przewagę nad gośćmi, jednak ostateczny wynik spotkania rozstrzygnął się w dwóch ostatnich biegach. Najpierw tarnowianie wygrali podwójnie 14. wyścig, aby chwilę potem torunianie odrobili cztery punkty wygrywając 5:1.
- Brak finału będzie katastrofą - powiedział po niedzielnym spotkaniu Leon Madsen. Trudno dziwić się słowom Duńczyka, biorąc pod uwagę, że Azoty Tauron Tarnów mają za sobą rewelacyjną rundę zasadniczą, w której podopieczni Marka Cieślaka przegrali jedynie trzykrotnie: w osłabionym składzie z gdańskim Lotosem Wybrzeżem, w Gorzowie z miejscową Stalą oraz na wyjeździe z Unią Leszno. Madsen wrócił do składu Jaskółek po przerwie spowodowanej kłopotami zdrowotnymi i zdobył w pierwszym półfinałowym pojedynku 10 "oczek" z dwoma bonusami. Duńczyk pokazał również, że dobrze radzi sobie na Motoarenie - w rundzie zasadniczej zdobył w Toruniu 8 punktów z bonusem.
Marek Cieślak z pewnością liczy jednak przede wszystkim na liderów swojego składu. Greg Hancock nie notuje wprawdzie ostatnio spektakularnych występów w lidze i cyklu Grand Prix, jednak to właśnie w dużej mierze na barkach Amerykanina spoczywać będzie utrzymanie przewagi nad gospodarzami. Na Motoarenie świetnie radzi sobie również Janusz Kołodziej. Choć doskonałe występy notował na tym obiekcie w ubiegłym sezonie ścigając się jeszcze dla Unii Leszno, "Koldi" jest dla Jaskółek niemal gwarantem dwucyfrowej zdobyczy punktowej. Ważną rolę w walce o awans do finału odegra Maciej Janowski. "Magic" potrafi ścigać się na toruńskim obiekcie, co udowodnił w rundzie zasadniczej zdobywając dla ekipy z Tarnowa aż 11 punktów i 4 bonusy.
Mirosław Kowalik na rewanżowy pojedynek zdecydował się na modyfikację ustawienia par i ponownie a awizowanym składzie ustawił obok siebie Chrisa Holdera i Adriana Miedzińskiego. Polsko - australijski duet w starciu z Jaskółkami wygrał już podwójnie w rundzie zasadniczej. - Na własnym torze lepiej pojadę ja, Darcy oraz juniorzy - zapewnił "Miedziak" w rozmowie z naszym portalem. Wychowanek toruńskiego klubu z niecierpliwością czeka na niedzielny rewanż.
Prawdopodobnie po raz kolejny na ostateczny rezultat wpłyną toruńscy młodzieżowcy, Emil i Kamil Pulczyńscy, którzy zgodnie z zapowiedziami menedżera Aniołów już w minioną niedzielę uzupełniali w składzie brakujące ogniwo, zastępując awizowanego Pawła Przedpełskiego. Bracia Pulczyńscy szczególnie w drugiej części sezonu prezentują na własnym torze niezwykle waleczną postawę. Jeśli Emilowi i Kamilowi uda się zdobyć we dwójkę dwucyfrowy wynik, Jaskółki mogą obawiać się utrzymania swojej niewielkiej przewagi.
- Wszystko mamy dokładnie przygotowane i zaplanowane. Cała drużyna spędzi bardzo dużo czasu na Motoarenie, by w niedzielę być w najwyższej formie. Kibice o to mogą być spokojni. Mam też wielką nadzieję, że nasz stadion wreszcie się zapełni. Komplet publiczności w takim spotkaniu na pewno by nam bardzo pomógł – zaznaczył w rozmowie z toruńską Gazetą Wyborczą menedżer Unibaksu. Anioły bardzo liczą na wsparcie kibiców, którzy w tym sezonie jeszcze ani razu kompletnie nie zapełnili trybun Motoareny. Stawka niedzielnego spotkania pozwala jednak sądzić, że gorącego dopingu tym razem nie zabraknie.
Awizowane składy:
Azoty Tauron Tarnów
1. Greg Hancock
2. Dawid Lampart
3. Martin Vaculik
4. Leon Madsen
5. Janusz Kołodziej
6. Maciej Janowski
Unibax Toruń
9. Ryan Sullivan
10. Paweł Przedpełski
11. Chris Holder
12. Adrian Miedziński
13. Darcy Ward
14. Kamil Pulczyński
Początek spotkania: 17.00
Sędzia: Piotr Lis (Lublin)
Ceny biletów:
Strefa Niebieska
- normalny: 30 PLN
- studencki: 28 PLN (dla studentów urodzonych w 1988r. i później)
- ulgowy: 25 PLN (dla kibiców urodzonych w 1994r. i później)
Strefa Zielona
- normalny: 28 PLN
- studencki: 26 PLN (dla studentów urodzonych w 1988r. i później)
- ulgowy: 25 PLN (dla kibiców urodzonych w 1994r. i później)
Strefa Zielona bilety rodzinne:
1 + 1 (jeden normalny + jeden ulgowy): 42 PLN
1 + 2 (jeden normalny + dwa ulgowe): 57 PLN
2 + 1 (dwa normalne + jeden ulgowy): 62 PLN
2 + 2 (dwa normalne + dwa ulgowe): 77 PLN
2 + 3 (dwa normalne + trzy ulgowe): 87 PLN
Strefa Żółta (Sektor Gości)
- normalny: 30 PLN
- ulgowy: 25 PLN (dla kibiców urodzonych w 1994r. i później)
Trybuna Główna
- normalny: 80 PLN
Prognoza pogody na niedzielę (za onet.pl):
Temperatura: 19 st. C.
Wiatr: 6 km/h
Ciśnienie: 1017 hPa
Deszcz: 0,0 mm
Zamów relację z meczu Unibax Toruń - Azoty Tauron Tarnów
Wyślij SMS o treści ZUZEL TORUN na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT.
Ostatnie spotkanie obu drużyn na Motoarenie odbyło się 3 czerwca, w 7. kolejce rundy zasadniczej rozgrywek Enea Ekstraligi. Mecz wygrała ekipa z Tarnowa 47:43. Dla gości najlepiej punktował Maciej Janowski, a wśród gospodarzy brylował Darcy Ward (13 "oczek" i 2 bonusy). Gospodarzom do lepszego wyniku zabrakło punktów Chrisa Holdera, którzy borykał się w tym pojedynku z problemami sprzętowymi. Więcej o tym meczu przeczytasz TUTAJ.
W Toruniu lepiej musi pojechac Ward a to mozliwe, Miedzinski Czytaj całość