Torunianie muszą zatem odrobić stratę sześciu punktów. Dodajmy jednak, że w rundzie zasadniczej przegrali u siebie z ekipą z Tarnowa 43:47. - Tarnowianie lubią Motoarenę, ale my lubimy bardziej. A już tak poważnie, to cały czas czujemy presję. Próbujemy odganiać od siebie nerwy, ale zdajemy sobie sprawę z tego, że stawka jest wysoka. Trochę trenowaliśmy w tygodniu, a w sobotę mamy zaplanowany trening z udziałem całej drużyny - powiedział na łamach Nowości Mirosław Kowalik - menadżer Unibaksu Toruń.
Źródło artykułu: