Spotkanie zapowiadane było jako wielki hit rozgrywek. Nic więc dziwnego, że oba obozy były przed nim bardzo zmotywowane. Lublinianie, choć nie byli faworytem, zapowiadali sprawienie niespodzianki. Gospodarze z kolei chcieli przypieczętować awans, który był ich celem od samego początku rozgrywek. W zestawieniach Lechmy Startu i Lubelskiego Węgla nie było niespodzianek - goście stawili się w Grodzie Lecha w krajowym składzie. Lech Kędziora natomiast po raz kolejny zdecydował się w miejsce Magnusa Zetterstroema wystawić Alesa Drymla.
Spotkanie rozpoczęło się od mocnego uderzenia gnieźnieńskich juniorów. Goście szybko jednak odpowiedzieli,w czym pomógł im Antonio Lindbaeck, faulując na wyjściu z pierwszego łuku Pawła Miesiąca. Szwed został wykluczony, a w powtórce Koziołki łatwo uporały się z Adamem Skórnickim. Kolejne dwa biegi zakończyły się remisami. Wtedy jednak do głosu zdecydowanie zaczęli dochodzić gospodarze. Dobrymi startami popisywał się Ales Dryml, poza zasięgiem rywali był Bjarne Pedersen. Goście w tym czasie wyraźnie zaczęli gubić się z ustawieniami. - W naszym zespole zdecydowanie brakowało lidera. Każdy gubił punkty i taki był efekt - mówił trener Marian Wardzała.
Dalsza część meczu toczyła się pod dyktando gospodarzy. Po "wpadkach" w pierwszych biegach "swoje" robili Scott Nicholls i Lindbaeck. Nieźle spisywali się też juniorzy, szczególnie na tle słabo dysponowanych rówieśników z Lublina. - Mój zespół był bardziej wyrównany. Goście robili co mogli, ale moi zawodnicy pojechali tak, jak oczekiwałem - cieszył się Kędziora. - Każdy z nas stracił punkty po drodze w wyniku swoich błędów. W takiej sytuacji trudno myśleć o wygranej - powiedział Dawid Stachyra, który spisał się nieco poniżej oczekiwań.
W spotkaniu nie obyło się bez upadków. Najpierw przy stanie 3:3 jadący na trzeciej pozycji Paweł Miesiąc staranował Roberta Miśkowiaka, powodując upadek swój i kolegi. Został za to wykluczony z powtórki, którą osamotniony "Misiek" przegrał 2:4. Z kolei w IX gonitwie Karol Baran zahaczył o bandę, nie opanował motocykla i zapoznał się z miejscową nawierzchnią. Cała rzecz działa się na ostatnim okrążeniu, a skorzystał na tym Adam Skórnicki, który zdobył jeden punkt.
Mecz nie obfitował w wiele "mijanek". Najbardziej w pamięci zapadła akcja Nichollsa, który ostrym atakiem na granicy faulu wyprzedził Stachyrę. Najładniejszy bieg dnia to z kolei gonitwa szósta, kiedy najpierw Pedersen minął Barana, a później pasjonujący pojedynek o jedno "oczko" stoczyli Daniel Jeleniewski i Oskar Fajfer.
Po dwunastym biegu dnia stało się jasne, że nikt i nic nie odbierze awansu gospodarzom. Wprowadziło to nieco rozluźnienia w szeregi Lechmy Startu, co w końcowych biegach wykorzystali goście, zmniejszając nieco stratę. - Gospodarze byli lepsi i ta przegrana nic nam nie ujmuje. Jako beniaminek i tak odnieśliśmy sukces - przekonywał trener Wardzała. - Cieszę się, że zakończyłem wiek juniora takim sukcesem. To ogromna radość dla mnie i całego Gniezna - mówił Maciej Fajfer.
Lubelski Węgiel KMŻ - 39
1. Robert Miśkowiak - 10+1 (3,1*,2,2,2)
2. Paweł Miesiąc - 4+1 (2*,2,w,0)
3. Daniel Jeleniewski - 6 (3,0,2,1,0)
4. Karol Baran - 8 (0,2,u,3,3)
5. Dawid Stachyra - 8+1 (2,1,2,1,2*)
6. Mateusz Łukaszewski - 2+1 (1,0,1*)
7. Mateusz Borowicz - 1+1 (0,1*,0)
Lechma Start Gniezno - 51
9. Antonio Lindbaeck - 5+1 (w,2*,3,0,-)
10. Adam Skórnicki - 8+1 (1,3,1,2*,1)
11. Scott Nicholls - 6 (t,0,3,3,-)
12. Ales Dryml - 7+1 (1*,3,1,2)
13. Bjarne Pedersen - 15 (3,3,3,3,3)
14. Oskar Fajfer - 6 (3,2,1,0,0)
15. Maciej Fajfer - 4+1 (2*,0,1,1)
Bieg po biegu:
1. (65,40) O.Fajfer, M.Fajfer, Łukaszewski, Borowicz 5:1
2. (64,84) Miśkowiak, Miesiąc, Skórnicki, Lindbaeck (w) 1:5 (6:6)
3. (64,50) Jeleniewski, O.Fajfer, Dryml, Baran (Nicholls - t) 3:3 (9:9)
4. (64,71) Pedersen, Stachyra, Borowicz, M.Fajfer 3:3 (12:12)
5. (64,56) Dryml, Miesiąc, Miśkowiak, Nicholls 3:3 (15:15)
6. (64,91) Pedersen, Baran, O.Fajfer, Jeleniewski 4:2 (19:17)
7. (64,08) Skórnicki, Lindbaeck, Stachyra, Łukaszewski 5:1 (24:18)
8. (64,30) Pedersen, Miśkowiak, M.Fajfer, Miesiąc (w) 4:2 (28:20)
9. (64,56) Lindbaeck, Jeleniewski, Skórnicki, Baran (u) 4:2 (32:22)
10. (64,98) Nicholls, Stachyra, Dryml, Borowicz 4:2 (36:24)
11. (65,40) Pedersen, Skórnicki, Jeleniewski, Miesiąc 5:1 (41:25)
12. (65,19) Nicholls, Miśkowiak, Łukaszewski, O.Fajfer 3:3 (44:28)
13. (64,91) Baran, Dryml, Stachyra, Lindbaeck 2:4 (46:32)
14. (65,88) Baran, Stachyra, M.Fajfer, O.Fajfer 1:5 (47:37)
15. (65,41) Pedersen, Miśkowiak, Skórnicki, Jeleniewski 4:2 (51:39)
widzów:
ok. 12000
sędzia: Artur Kuśmierz
NCD: 64,48 - Adam Skórnicki w biegu 7.
BRAWO START!!!