W czwartej odsłonie dnia Patryk Dudek miał problemy podczas wejścia w drugi wiraż pierwszego okrążenia. 20-latek bronił się przed upadkiem, ale ostatecznie uderzył o dmuchaną bandę. "Duzers" przeleciał przez kierownicę i upadł na tor. Wstał o własnych siłach, ale gorzowski owal opuścił w karetce pogotowia. W parku maszyn Dudek był długo opatrywany.
- Jest mocne stłuczenie żeber. Zobaczymy, czy nie pojedziemy do szpitala. Patryk jest opatrywany. Miejmy nadzieję, że wszystko będzie ok. Trzymajcie kciuki za Patryka
- mówił na gorąco na antenie TVP Sport kierownik Falubazu, Jacek Frątczak. Ostatecznie podjęto decyzję o wyjeździe na badania do szpitala. Szczegóły wkrótce.