Zbigniew Fiałkowski dla SportoweFakty.pl: Regulamin jest dla nas upokarzający

Żużlowców GTŻ Grudziądz czeka barażowy dwumecz o awans do Ekstraligi. A w klubie z Pomorza nie brakuje problemów przed najważniejszymi spotkaniami w sezonie 2012. Wszystko przez regulamin.

W niedzielę zakończyły się rozgrywki I ligi. GTŻ Grudziądz zajął w tabeli drugie miejsce i swojej szansy na awans do elity będzie szukał w barażowej batalii z Betardem Spartą Wrocław. Dwumecz odbędzie się według regulaminu Ekstraligi, a to spory problem dla grudziądzan, którzy będą musieli zrezygnować z jednego zawodnika startującego w cyklu Grand Prix. GTŻ - by uzupełnić skład - chciał więc na najważniejsze zawody sezonu wypożyczyć ze Stali Gorzów Artura Mroczkę. Władze lubuskiego klubu nie zgodziły się jednak na to.

- Jest smutno i przykro, że tak się stało. Przyjmuję argument kolegów z Gorzowa, że Artur jest jedynym zmiennikiem w przypadku kontuzji któregoś z żużlowców Stali - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Zbigniew Fiałkowski, prezes GTŻ. - Choć z drugiej strony Stal zawsze mogłaby zastosować zastępstwo zawodnika. Niestety, baraże odbywają się według regulaminu Ekstraligi, a to nie jest nasz atut. Uważam, że zawsze powinno pomagać się teoretycznie słabszemu. Ale w żużlu tak nie jest - twierdzi szef klubu z Grudziądza.

W barwach GTŻ w barażach nie będzie mogło jechać w jednym meczu dwóch zawodników z cyklu Grand Prix (taki jest wymóg w elicie). Kto zatem nie wystąpi w niedzielę: Hans Andersen czy Peter Ljung? - Trener Robert Kempiński nie podjął jeszcze decyzji w tej sprawie. Najprawdopodobniej w niedzielnym meczu na naszym torze wystąpi Szwed. Najgorsze jest to, że przez regulamin musimy rezygnować z zawodnika, który jeździł przez cały sezon i bardzo pomógł nam w zajęciu drugiego miejsce w tabeli I ligi. To dla nas upokarzające - nie kryje oburzenia Zbigniew Fiałkowski.

Prezes GTŻ wierzy jednak, że jego zawodnicy w barażach z Betardem Spartą skutecznie powalczą o awans. - Atmosfera w drużynie jest bardzo dobra, a nastawienie bardzo bojowe. Plan jest prosty: zamierzamy wygrać możliwie wysoko na własnym torze, a na wyjeździe bronić zaliczki. Wrocław jest na papierze lepszym zespołem niż Gdańsk, co zresztą udowodnił wygrywając baraże o utrzymanie. Nie możemy jednak patrzeć na rywali, tylko jak najlepiej przygotować się do dwumeczu i wygrać. Na szczęście Davey Watt wyszedł już ze szpitala i na pewno wystartuje w niedzielnym meczu - zakończył Zbigniew Fiałkowski.

Źródło artykułu: