Sundstroem nie będzie operowany

Linus Sundstroem podczas poniedziałkowego meczu Elite League pomiędzy Belle Vue Aces a Peterborough Panthers uczestniczył w kolizji z Markiem Lemonem. Szwed ma zwichnięty staw barkowo-obojczykowy.

Do zdarzenia doszło w 15. wyścigu, który następnie decyzją sędziego nie został już powtórzony. 22-latek na blisko dwie minuty stracił przytomność. - To była duża kraksa. Pamiętam uderzenie w tył motocykla Lemona i moment, kiedy straciłem kontrolę nad maszyną. Po zetknięciu z torem usłyszałem tylko werdykt o tym, że uznano mnie sprawcą. W tym biegu nie miałem właściwie żadnego pola manewru, zostałem wzięty w "kleszcze" przez Artura (Mroczkę - przyp.red.) i Marka. Towarzyszyło mi niemniej jednocześnie sporo szczęścia, bo wyszedłem z tego wypadku bez bardzo poważnych obrażeń - zrelacjonował na swojej oficjalnej stronie internetowej Linus Sundstroem.

Po powrocie do Szwecji utalentowanego zawodnika okazało się, że operacja nie będzie konieczna, natomiast nieuniknione przy tego typu urazach są zabiegi fizjoterapeutyczne. Na chwilę obecną nie wiadomo, ile Sundstroem będzie musiał pauzować.

Źródło artykułu: