Michael Jepsen Jensen wygrał swoje pierwsze Grand Prix w karierze. Młody Duńczyk był szczęśliwy, że akurat zdarzyło się to w Vojens. - Dla mnie to największe zwycięstwo, jakie mogłem osiągnąć. Większe moim zdaniem jest tylko wygranie finałowego Grand Prix i zdobycie tytułu mistrzowskiego - powiedział po zawodach w Vojens MJJ.
Sezon 2012 dla młodego Duńczyka jest genialny. Przyczynił się do zdobycia przez reprezentację Danii Drużynowego Pucharu Świata. Wygrał pierwszy turniej Grand Prix w karierze, a także zmierza po tytuł najlepszego juniora świata. Michael Jepsen Jensen został pierwszym Duńczykiem w historii Grand Prix, który wygrał na torze w Vojens. - Byłem naprawdę szybki. W wyścigu finałowym czułem, że jestem w stanie przedrzeć się na pierwsze miejsce. To wręcz niewiarygodne, że stanąłem na najwyższym stopniu podium. Początek zawodów miałem przecież beznadziejny - podsumował Jepsen, który "prezent" otrzymał w czwartej serii startów od swojego kolegi klubowego ze Stali Gorzów, Tomasza Golloba. Gdyby nie błąd Polaka na ostatnim łuku, Jensena zabrakłoby w ogóle w półfinałach. Znalazł się tam ze skromnym dorobkiem 7 punktów.
Rzadko zdarzają się zwycięstwa żużlowców startujących w Grand Prix z dziką kartą na dane zawody. W tym sezonie jednak już kilku zawodników z "dzikusami" dojeżdżało na podium lub do finału. Po sukcesie Bartosza Zmarzlika, Thomasa H. Jonassona i Juricy Pavlica Michael Jepsen Jensen został sensacyjnym triumfatorem Nordyckiej Grand Prix, udowadniając, że cykl w sezonie 2012 jest kompletnie nieprzewidywalny, a młodzi żużlowcy szeroką ławą wdzierają się do walki o najwyższe laury. W sobotę Jensen został jednym z najmłodszych triumfatorów zawodów Grand Prix w historii.
Michael Jepsen Jensen skopiował także wyczyn Brytyjczyka, Martin Dugard, który w 2000 roku na torze w Coventry sensacyjnie wygrał Grand Prix Wielkiej Brytanii. Dugard był już wówczas doświadczonym żużlowcem. Jensen - podobnie jak Dugard - wygrał zawody Grand Prix, nie będąc nigdy wcześniej stałym uczestnikiem cyklu. Z dziką kartą wygrywali także Mark Loram w 1999 roku w Linkoeping oraz dwukrotnie Hans Andersen w 2006 roku w Pradze i Kopenhadze. Zarówno Loram jak i Andersen ścigali się jako stali uczestnicy cyklu. Dugard nie, a Jensen z pewnością trafi do tego elitarnego grona w niedalekiej przyszłości.
Michael Jepsen Jensen wymieniany jest jako jeden z kandydatów do otrzymania dzikiej karty na sezon 2013. BSI wcale jednak nie musi obdarowywać Duńczyka "dzikusem". 20-latek w najbliższą sobotę w Gorican powalczy o awans do cyklu w Grand Prix Challenge. - Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie czuję się na siłach jeździć w Grand Prix. Jeszcze niedawno nie byłem tego pewny, ale dobre występy w Pucharze Świata, a przede wszystkim triumf w Vojens sprawiły, że zmieniłem zdanie. Jestem już przekonany, że mogę ścigać się z najlepszymi na świecie - dodała nadzieja duńskiego speedway'a.
Moim zdaniem tacy zawodnicy jak Janowski Jensen Pawlicki Ward Zmarzlik czy Dudek napewno wiecej by wnieslWszystkich nie pomiescimy, ale mam nadzieje ze wiecej takie nazwiska jak Harris Protas Kasprzak B.Pedersen Ljung Andersen itp wiecej palić nas w oczy juz nie będą. Czytaj całość
Uwielbiam Goo wspaniały i waleczny .
Uwielbiam Goo wspaniały i waleczny .