Przed Betard Spartą trudne zadanie. Na własnym torze musi odrobić 12 punktów z pierwszego meczu w Grudziądzu. Wiadomo, że w ekipie ze stolicy Dolnego Śląska dojdzie do zmian.
Na pewno wystartuje już Tai Woffinden, który stawił się w Grudziądzu, ale za niego było stosowane zastępstwo zawodnika. - "Tajski" nie może jeszcze porządnie złapać kierownicy, więc gdyby musiał, to odjechałby pewnie jeden lub dwa biegi. Dwa tygodnie to jednak sporo czasu na kurację. Przyleci w następną środę i będzie siedział aż do meczu - informuje Piotr Baron, opiekun Betard Sparty na łamach "Gazety Wrocławskiej".
W pierwszym starciu z GTŻ-em zerowy dorobek punktowy zanotował Jesper Monberg i nie może on być pewny udziału w rewanżu. Na treningach we Wrocławiu pojawi się Ben Barker i po nich zapadnie decyzja, który z tej dwójki wystąpi w najważniejszym meczu sezonu 2012.
Piotr Baron przy ustalaniu składu na rewanż nie będzie brał pod uwagę Nicolaia Klindta. Duńczyk zakończył tegoroczne ściganie. - Z Nicolaiem sprawa wygląda tak, że zawiesił swoją jazdę w tym sezonie. Powiedział, że więcej nie chce już w tym roku startować - poinformował menadżer Betard Sparty.
Klindt na początku maja nabawił się urazu łopatki. Pauzował blisko trzy miesiące, a po powrocie na tor nie prezentował się najlepiej. W bieżących rozgrywkach w barwach wrocławskiej drużyny wystąpił pięciokrotnie. W 11 biegach wywalczył 16 punktów.
Źródło: Gazeta Wrocławska