W przyszłą niedzielę żużlowcy GTŻ Grudziądz pojadą do Wrocławia bronić 12-punktowej zaliczki z pierwszego barażowego meczu. Na swoim torze wicemistrz I ligi pokonał bowiem Betard Spartę 51:39. Niestety, zespół z Pomorza w stolicy Dolnego Śląska wystąpi bez Daveya Watta, jednego ze swoich liderów. Narzekający na dolegliwości nerek Australijczyk przeszedł w piątek w Bydgoszczy konsultacje medyczne, po których nie mamy dobrych wieści dla kibiców grudziądzkiego zespołu.
- Wiadomo, że Dave nie pojedzie w rewanżowym spotkaniu we Wrocławiu. Zawodnik musi przejść kolejne badania nerek, które będą trwały dłuższy czas. Zdrowie żużlowca zawsze jest dla nas najważniejsze, więc nie zamierzamy naciskać na Australijczyka. Trzymamy kciuki, by Watt jak najszybciej wyzdrowiał - powiedział nam Zbigniew Fiałkowski, prezes GTŻ Grudziądz.
Brak Watta to dla pomorskiego zespołu spore osłabienie. W klubie przygotowują więc już dwa plany awaryjne. Pierwszy to start Davida Ruuda, a drugi... - Nie mogę jeszcze nic na ten temat powiedzieć. Poczekajmy do treningów, które odbędą się w przyszłym tygodniu. Może uda nam się rozegrać jeszcze jakiś sparing - zakończył Zbigniew Fiałkowski.
Firma UNI-TRANS tel.535123122 i niech wygra GTZ