W 2011 roku szefowie klubów ekstraligi wprowadzili do regulaminu przepis, w myśl którego w zespole może startować tylko jeden zawodnik z Grand Prix. Szybko jednak zmienili zdanie i już na początku sezonu 2012 postanowili znieść to ograniczenie (formalnie jeszcze tego nie zatwierdzono). Wiele więc wskazuje, że w przyszłym roku barw Stali Gorzów może bronić co najmniej czterech reprezentantów elity. Miejsce w gronie najlepszych na sezon 2013 mają bowiem zapewnione Tomasz Gollob, Krzysztof Kasprzak, Niels Kristian Iversen i Matej Zagar. Czy zatem limit żużlowców w drużynie powinie zostać zniesiony?
- Nie zamierzam mówić o regulaminie, bo po prostu go nie ma. Niech w końcu opadną emocje i powstanie ten dokument. Naprawdę czas najwyższy pochylić się nad regulaminem na kolejny sezon - mówi Krystyna Kloc, prokurent Betardu Sparty Wrocław. - Dzięki majstrowaniu przy regulaminie mam teraz na głowie baraże. Co chwilę tylko słychać jakieś propozycje, a to ile drużyn ma jeździć w ekstralidze, a to ilu zawodników z Grand Prix może startować w zespole, a to czy utrzymać KSM. Dopóki nie powstanie regulamin, który sprawi, że poziom ekip we wszystkich ligach będzie wyrównany nie zamierzam wciągnąć się w dyskusję o przepisach, których tak naprawdę nie ma - dodała w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl szefowa wrocławskiego klubu.
Krystyna Kloc nie chciała więc wprost odnieść się do tego, czy limit zawodników z Grand Prix w zespole powinien być zniesiony. Poruszyła jednak bardzo ważną sprawę. - Nie ma możliwości, by klub mający w składzie czterech zawodników z Grand Prix zmieściłby się w proponowanym regulaminie finansowym. Bo ja sobie tego nie wyobrażam. A jestem w żużlu od wielu lat i doskonale wiem co mówię. Potwierdza to tylko fakt, że jak najszybciej trzeba pochylić się nad regulaminem - zakończyła Krystyna Kloc.