Początek sezonu pokazał, że Greg Hancock będzie walczył o obronę tytułu mistrzowskiego. Końcówka nie należała jednak do Amerykanina, który cieszył się mimo wszystko ze zdobycia brązowego medalu. - Oczywiście, że chciałem po raz trzeci zdobyć tytuł mistrzowski i obronić złoty medal. Długo prowadziłem w tym sezonie, ale nie udało się wygrać. Chris Holder był lepszy. Wygrał zasłużenie. Serdecznie gratuluję mu, bo zasłużył w pełni na ten tytuł - komplementował nowego mistrza świata, ustępujący czempion.
- Wygrałem pierwszą rundę w Auckland. Później na moment oddałem prowadzenie, ale i tak przez dłuższy czas liderowałem cyklowi. Z tego powodu mogę być niepocieszony, że kończę dopiero trzeci. To jednak pokazuje jak cienka jest linia dzieląca sukces od porażki. Biorąc jednak pod uwagę trudy całego sezonu, cieszę się z tego, co mam. Zdobyłem kolejny medal i jestem z tego zadowolony - powiedział dla SportoweFakty.pl Amerykanin.
Greg Hancock w Toruniu musiał się sporo napracować, by utrzymać miejsce na podium. Amerykanina bardzo naciskał Tomasz Gollob. - Tomasz to znakomity żużlowiec. Udowodnił to fantastyczną jazdą w końcówce sezonu. Cały czas trzeba na niego uważać. On zawsze może zaatakować. Walczył do końca. Skupiałem się jednak na tym, by samemu wywalczyć tyle punktów, ile mi brakowało, a nie liczyć na wpadkę Golloba - wyjaśnia "Herbie".
Finałowe Grand Prix w Toruniu było ostatnimi zawodami cyklu dla Jasona Crumpa. Amerykanin - podobnie jak większość kibiców - uważa, że trzykrotny mistrz świata przedwcześnie kończy karierę w GP, ale szanuje jego decyzję. - Nie mnie oceniać, czy ona jest dobra, czy nie. Najwyraźniej Jason uznał, że jego czas w Grand Prix się skończył. Został jedną z legend tego sportu. Szanuję jego decyzję i życzę mu wszystkiego najlepszego. Kariery sportowej nie kończy, więc pewnie nie raz się razem pościgamy. W cyklu Grand Prix będzie nam Jasona Crumpa jednak brakowało - podkreśla Amerykanin.
Jason Crump odchodzi z cyklu GP w wieku 37 lat. Greg Hancock w przyszłym roku będzie miał 43 lata, ale ani myśli kończyć z żużlem. - Plan jest taki, żeby w przyszłym sezonie wrócić znów do walki o najwyższe cele. Kocham tę grę i nadal chcę być jej częścią. Wciąż czuję się młodo. Jestem nadal silny i zdeterminowany do walki o kolejny tytuł. Czas ucieka, ale ja nie czuję jego wpływu na moją osobę - kończy z uśmiechem na ustach Greg Hancock.
Powodzenia w przyszłym sezonie