Patryk Dudek: Wszystko się może zdarzyć

Podczas piątkowego treningu punktowanego w parkingu obecny był również kontuzjowany Patryk Dudek. Jak ocenił szanse swojej drużyny w walce o brązowy krążek?

- Przyszedłem na trening popatrzeć, jak chłopacy trenują przed niedzielnym meczem. Tym bardziej ze pogoda jest przyzwoita, nie ma sensu siedzieć w domu cały dzień - przyznał po piątkowym treningu Patryk Dudek.

Drużyna zielonogórska przystąpi do niedzielnego finału ze znacznym osłabieniem. W składzie zabraknie bowiem zarówno Patryka Dudka, jak i Jonasa Davidssona. Czy mimo tego Falubaz ma szansę na wygraną? - To jest sport, wszystko się może zdarzyć. Nie wiem jaki będzie przygotowany tor w Toruniu. Jeśli będzie podobny jak ten na turnieju Grand Prix to uważam, że zawodnicy na pewno tam powalczą. Zdaje mi się, że plamy nie pozostawią po sobie - powiedział "Duzers".

Niedzielny mecz odbędzie się pod dość długiej przerwie. Stąd zawodnicy szukają możliwości do startów i treningów. - Trochę bez sensu ta długa przerwa. W Szwecji finały rozegrane zostały w dwa dni i było po sprawie. Tutaj troszkę niepotrzebne jest to czekanie. Jednak taki jest regulamin i trzeba się z tym pogodzić - skomentował junior zielonogórskiego klubu.

W ostatnim czasie Dudek podpisał kontrakt ze szwedzką Dackarną Malilla. - Nie miałem nad czym się tam zastanawiać. To jest dwuletni kontrakt z tamtejszym klubem. Wiedziałem jakie jest ich podejście, że chcą bym tam jeździł. W obecnym roku nie miałem powodów do narzekań. Podoba mi się tam, jest fajna atmosfera, młodzi zawodnicy - zakończył.

Pomimo kontuzji, Patryk wspiera swych kolegów z drużyny w parkingu
Pomimo kontuzji, Patryk wspiera swych kolegów z drużyny w parkingu
Źródło artykułu: