Leon Madsen poprowadził drużynę z miasta Generała Bema do trzeciego w historii klubu Drużynowego Mistrzostwa Polski. Duńczyk był blisko zdobycia kompletu punktów. Tylko raz musiał uznać wyższość rywala. - To było dla nas fantastyczne spotkanie. Mnie wychodziło praktycznie wszystko. Moje motocykle spisywały się wyśmienicie. Były naprawdę szybkie. Pracował na to cały mój zespół, za co chcę im bardzo serdecznie podziękować. Starałem się dać z siebie wszystko. Cieszę się niezmiernie, że tak szczęśliwie się to wszystko dla nas zakończyło - powiedział po spotkaniu.
Tarnowianie mieli do odrobienia pięć punktów z pierwszej finałowej potyczki. Już od samego początku budowali swoją przewagę, której nie oddali do końca zawodów i ostatecznie zwyciężyli różnicą dwunastu oczek. - Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że drużyna z Gorzowa przyjedzie tutaj bronić pięciopunktowej przewagi. To jest zespół, który zasługiwał na jazdę w finale. My jednak wiedzieliśmy jak podejść do tego meczu. Byliśmy bardzo skupieni. Wykorzystaliśmy atut własnego toru i o to nam chodziło. Chciałem się także pokazać z jak najlepszej strony BSI i Ole Olsenowi. Udowodnić, że mogę ścigać się także w Grand Prix - oznajmił.
Dla Leona Madsena to już trzeci złoty medal w tym sezonie. Zawodnik Jaskółek nie krył z tego powodu radości. - To dla mnie trzecie złoto w tym roku. Dania, Szwecja, a teraz Polska. Chyba nie mogę być szczęśliwszym człowiekiem. To był dla nas bardzo ciężki i trudny rok. Jesteśmy naprawdę zmęczeni. Dawaliśmy z siebie maksimum. Teraz przyszedł czas na świętowanie tego złotego medalu – zakomunikował.
Tarnowska publiczność od początku sezonu bardzo mocno kibicowała sympatycznemu jeźdźcowi z kraju Hamleta. Podczas finałowego spotkania w Tarnowie, fani Jaskółek stworzyli świetny doping dla całej drużyny. - Cóż mogę powiedzieć o atmosferze? Tutaj cały sezon doping był niesamowity. W piłce nożnej na stadionie Barcelony jest świetna atmosfera. Tutaj w Tarnowie, to jest właśnie taki stadion Barcelony, tylko żużlowy. Nigdy nie jeździłem przed lepszą publicznością - dodał.
Sezon 2012 dla tarnowskich Jaskółek się zakończył. Czy Leon Madsen ma już plany odnośnie startów w przyszłym roku? - Chciałbym zostać w Tarnowie. Tutaj atmosfera jest wspaniała. Ludzie są naprawdę mili i pomocni. Nie sądzę, aby było mi gdzieś lepiej niż tutaj - zakończył.
po drugie: "zabronić sponsorowania przez spółki skarbu państwa.",no i co z tego,nasz sponsor to nie jest spółka skarbu panstwa, Czytaj całość