Witold Skrzydlewski: Bez połączenia I i II ligi żużel w Polsce umrze

Obecnie nie wiadomo, ile drużyn spełni wymogi licencyjne i będzie mogło startować w I i II lidze w sezonie 2013. Nadal pojawiają się głosy o konieczności połączenia tych klas rozgrywkowych.

- Podczas spotkania w Łodzi otwarcie mówiliśmy o tym, że pierwsza i druga liga powinny zostać połączone w sezonie 2013. Niestety, zgody co do tego pomysłu nie ma, a ja uważam, że jeśli do tego ruchu nie dojdzie, to żużel w Polsce umrze. Większość klubów ma problemy finansowe i zobaczymy, ile ich w ogóle zostanie na przyszły sezon - powiedział dla SportoweFakty.pl Witold Skrzydlewski.

Jak się okazuje, przedstawiciele niektórych klubów nie składają broni w kwestii połączenia pierwszej i drugiej ligi. - Rozmawiałem w czwartek z Dariuszem Cieślakiem, prezesem Kolejarza Rawicz. Jesteśmy tego samego zdania, że połączenie lig byłoby najsensowniejszym krokiem na trudne czasy. Umówiliśmy się, że w poniedziałek wyślemy wspólne pismo do klubów pierwszej i drugiej ligi z zapytaniem o ewentualne połączenie tych klas rozgrywkowych. Zdajemy sobie sprawę, że nasz apel jest niestety mało realny do zrealizowania, ale uważamy, że połączenie jest uzasadnione od strony ekonomicznej - przyznał w rozmowie ze SportoweFakty.pl Artur Bieliński, szef żużlowej Ostrovii.

- Jeśli pojawi się ponownie temat połączenia lig, poprzemy go. Zdania nie zmieniam. Cały czas uważam, że jest to jedyny ratunek dla klubów z niższych lig. Kibicom trzeba dać więcej meczów i atrakcyjne produkt. Polski żużel najlepsze czasy ma już za sobą - uważa Witold Skrzydlewski.

Zdaniem Bielińskiego połączenie lig pozwoliłoby większości klubom odjechanie sezonu 2013 na przetrwanie. - Pewnie ze trzy kluby chciałyby się spiąć i walczyć o awans do ekstraligi. One i tak się wykosztują, bez względu na to, ile będzie lig. Większość klubów sezon 2013 w trudnych czasach potraktowałaby jako rok na przejechanie i ustabilizowanie sytuacji finansowej. Wydaje mi się, że jest to jedyna droga na przetrwanie. Z tego, co wiem 3-4 kluby w Polsce są wypłacalne. Reszta ma duże zobowiązania. I nie mówię tego dlatego, że Ostrovia też zakończyła sezon pod kreską. Długi nie są tylko problemem ostrowskiego żużla. Wiele klubów boryka się z problemami i to większymi niż my - kończy Artur Bieliński.

W momencie, kiedy pojawiają się informacje o ewentualnym wystawieniu drużyny rezerw przez Unibax Toruń w drugiej lidze, połączenie niższych klas rozgrywkowych jest raczej mało realne. Poza tym, nawet jeśli jest to uzasadnione ekonomicznie, jak twierdzą niektórzy, znając polskie środowisko żużlowe zawsze znajdzie się ktoś, kto zaneguje ten pomysł. Fuzja I i II ligi to utopia także z uwagi na pojawiają się pomysły powrotu w 2014 roku do ośmiu zespołów w najwyższej klasie rozgrywkowej. Wszystko jednak zweryfikuje życie, a przede wszystkim proces licencyjny, przez który mogą mieć problem przebrnąć niektóre polskie kluby pierwszej czy drugiej ligi.

Źródło artykułu: