Zwolenników połączenia I i II ligi żużlowej jest więcej niż jego przeciwników, ale Główna Komisja Sportu Żużlowego stawia sprawę jasno: jeśli taki scenariusz miałby zostać zrealizowany, to tylko pod warunkiem akceptacji go przez wszystkie zainteresowane kluby. Działacze ŻKS ROW Rybnik przekonują: - Ten klub będzie gotowy do startu w pierwszej lidze. Mamy plan działania na oba warianty. Nasz biznesplan na rok 2013 zakłada optymistycznie, że ligi zostaną połączone, a więc automatycznie przygotowujemy się na wyższe wydatki - wyjaśnia Krzysztof Mrozek, prezes ŻKS ROW i dodaje: - Moim zdaniem połączenie klas rozgrywkowych jest rozsądnym rozwiązaniem. Nie tylko podniesie sportową atrakcyjność rozgrywek ale sprawi też, że łatwiej będzie przyciągnąć na trybuny kibiców. Szczególnie w przypadku, gdyby druga liga znów miała być tak kadłubowa jak w tym roku.
Ile będzie wynosił budżet rybnickiego klubu na sezon 2013? Tego prezes Mrozek na razie powiedzieć nie chce... - Pracujemy nad budżetem. Ciężko pracujemy, bo w większości przypadków zanim rozpoczniemy rozmowy biznesowe musimy naszego partnera przekonać, że jego inwestycja w żużel ma większy sens. Zmagamy się z fatalną opinią tego sportu w Rybniku. Jesteśmy jednak przekonani, że uda nam się zbudować budżet gwarantujący spokojną jazdę w 2013 roku. I będzie to pierwszy krok, do budowy stabilnego klubu żużlowego w Rybniku - dodał Mrozek.
Jednocześnie działacze z Rybnika podtrzymują deklarację o chęci zatrudnienia dwóch seniorów pochodzących z Rybnika. Na kibicowskiej giełdzie nazwisk największe wzięcie mają Michał Mitko, Roman Chromik, Zbigniew Czerwiński i Rafał Fleger. Pojawia się też na niej Roman Povazhny, który startując w zespole z ul. Gliwickiej uzyskał polskie obywatelstwo. Prezes Krzysztof Mrozek studzi nastroje. - Nie czas na rozmowę o konkretnych nazwiskach. Swoje typy mamy i kiedy regulamin nam na to pozwoli, siądziemy do stołu – mówi Mrozek.
Prezes ŻKS ROW od początku podkreśla, że w zespole będzie jeden zawodnik z Grand Prix. Kto nim będzie? - Jeśli nastąpi połączenie klas rozgrywkowych i pojedziemy w pierwszej lidze, to postaramy się zrealizować scenariusz z zawodnikiem ze stawki Grand Prix jako liderem zespołu. Może i to rozwiązanie jest kosztowne, ale zdecydowanie podniesie atrakcyjność naszej drużyny zarówno dla kibiców i sponsorów. Jednak schematu organizacyjnego rozgrywek na rok 2013 jeszcze nie mamy, więc dywagacje na temat konkretnych nazwisk też nie mają większego sensu - przekonuje prezes ŻKS ROW.