Jego marzenia nigdy się nie spełniły - wspomnienie Jana Łyczywka

Historia ostrowskiego żużla jest kręta i zawiła. Kiedyś przy tym sporcie pojawił się człowiek, który chciał ją wyprostować i niestety, w połowie drogi odszedł z tego świata.

Maciej Kmiecik
Maciej Kmiecik

Jan Łyczywek trafił do ostrowskiego żużla w 2003 roku, kiedy firma Intar została sponsorem strategicznym ówczesnego Klubu Motorowego. Początkowo nie wydawało się, że aż tak bardzo zaangażuje się w zarządzenia ostrowskim klubem. Szybko jednak został prezesem. Za jego prezesury Klub Motorowy Ostrów uchodził za wzór wypłacalności i profesjonalizmu. Prezes marzył o ekstralidze dla Ostrowa. Niestety, nigdy jej nie doczekał.

Gdy emocje już opadną
Jak po wielkiej bitwie kurz
Gdy nie można mocą żadną
Wykrzyczanych cofnąć słów
Czy w milczeniu białych haniebnych flag
Zejść z barykady
Czy podobnym być do skały
Posypując solą ból
Jak posag pychy samotnie stać

"Niepokonani" - Perfect

Wielokrotnie rozmawiałem ze śp. Janem Łyczywkiem o przyszłości ostrowskiego żużla. Prezes snuł plany, o których nawet przeciętnemu kibicowi w Ostrowie by się nie śniło. Miał wizję. To nie były tylko nierealne marzenia, ale już plan działań, którego nie zdążył wcielić w życie. Marzył nie tylko o Ekstralidze, ale i o medalach dla ostrowskiego żużla. O tym, by w Ostrowie jeździli najlepsi żużlowcy świata. Nie bał się wyzwań. Mówił głośno o tym, o czym inni bali się nawet pomarzyć. Gdyby żył i gdyby los potoczył się inaczej, dziś ostrowski żużel mógłby być tam, gdzie teraz kluby z Gorzowa czy Zielonej Góry, z którymi wówczas KM rywalizował o awans do Ekstraligi. Los dla ostrowskiego żużla po raz kolejny okazał się okrutny.

Gdy ktoś kto mi jest światełkiem
Gaśnie nagle w biały dzień
Gdy na drodze za zakrętem
Przeznaczenie spotka mnie
Czy w bezsilnej złości łykając żal
Dać się powalić
Czy się każdą chwilą bawić
Aż do końca wierząc że
Los inny nam pisany jest

"Niepokonani" - Perfect

Ostatnie dwa lata życia Jana Łyczywka nie były jednak usłane różami. Był jednym z oskarżonych w słynnej aferze korupcyjnej w ostrowskim żużlu. Sąd uniewinnił go z zarzutów w grudniu 2008 roku. Nie dożył jednak uprawomocnienia wyroku. Zginął w wypadku samochodowym w nocy 29 stycznia 2009 roku, mając zaledwie 53 lata. Mitologiczny kamień Syzyfa - do którego nawiązuje książka o historii ostrowskiego żużla - znów stoczył się na dół, choć był bardzo blisko szczytu. Do tej pory nie pojawił się ktoś, kto mógłby zastąpić Jana Łyczywka i pewnie nie szybko w Ostrowie pojawi się taka postać. Z jednej strony mająca ambicje i wizje, nietuzinkowa i potrafiąca robić rzeczy wielkie, a z drugiej - mimo wszystko - owiana aurą pewnej tajemnicy i do dziś niewyjaśnionej sprawy rzekomej korupcji, którą zabrała ze sobą do grobu…

Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść
Niepokonanym
Wśród tandety lśniąc jak diament
Być zagadką, której nikt
Nie zdąży zgadnąć nim minie czas

"Niepokonani" - Perfect

Za czasów prezesury Jana Łyczywka były Za czasów prezesury Jana Łyczywka były "tłuste lata" ostrowskiego żużla.


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×