Mateusz Szczepaniak dla SportoweFakty.pl: Kluby na razie robią przymiarki

Nie wiadomo jeszcze, gdzie będzie w przyszłym sezonie startował Mateusz Szczepaniak. Żużlowiec Orła Łódź wrócił niedawno z Wysp Brytyjskich i ze spokojem czeka na rozmowy kontraktowe.

Sezon 2012 dla Mateusza Szczepaniaka był podzielony na dwie części. - W Polsce nie odjechałem wielu spotkań, więc tym bardziej się cieszę, że drugą część sezonu mogłem pościgać się w Anglii. Niedawno wreszcie skończyłem ten długi sezon. Przywieźliśmy do Polski sprzęt i można powiedzieć, że czekamy na rozwój wypadków co do mojej przyszłości zarówno w lidze polskiej jak i angielskiej - powiedział dla SportoweFakty.pl Mateusz Szczepaniak.

- Jeśli chodzi o polską ligę to sezon miałem średni. Obok dobrych meczów zdarzyły się także bardzo słabe spotkania. Nie mogę być do końca zadowolony ze swojej postawy. Trudno powiedzieć, skąd się brała nierówna forma. Moim zdaniem cały czas problemem są nowe tłumiki. Bywało tak, że jechałem na tych samych ustawieniach i w jednym meczu wszystko pasowało, a tydzień później była tragedia, bo motocykle nie jechały - wyjaśnia młodszy z braci Szczepaniaków.

Na razie nie ma otwartej deklaracji 25-latka odnośnie dalszych startów w Orle Łódź. - Nie było do tej pory żadnych rozmów o przedłużeniu kontraktu. Myślę, że jest to podyktowane niepewnością klubów co do regulaminu. Bez konkretnych przepisów, ciężko budować składy. Kluby robią na razie tylko przymiarki. Rozpoczynają budowę składu od liderów. Jak już ich zakontraktują, będą pewnie uzupełniać zespół zawodnikami drugiej linii. Na razie spokojnie czekam na okres transferowy - przyznaje Mateusz Szczepaniak.

Wśród najskuteczniejszych żużlowców pierwszej ligi nazwisko Mateusza Szczepaniaka znajdujemy dopiero na 27 pozycji ze średnią 1.641. Zdecydowanie lepiej młodszy z braci jeździł na torze w Łodzi, gdzie notował przeciętną 2.000. Znacznie gorzej wiodło mu się na wyjazdach. Tam zdobywał nieco ponad 1 punkt w biegu. - Tak jak wspomniałem sezon miałem średni, ale nadal chcę jeździć w pierwszej lidze. Nie biorę pod uwagę przenosin do drugiej ligi. Po startach w najniższej lidze bardzo ciężko wrócić do pierwszej ligi. Czuję się nadal na siłach startować w tej klasie rozgrywkowej - zapewnia Mateusz Szczepaniak.

Mateusz Szczepaniak sezonu 2012 do szczególnie udanych nie zaliczy.
Mateusz Szczepaniak sezonu 2012 do szczególnie udanych nie zaliczy.
Źródło artykułu: