W minionym sezonie rozgrywki II ligi żużlowej ukończyło zaledwie pięć zespołów. W trakcie rozgrywek z rywalizacji wycofał się KSM Krosno. Oficjalnym powodem była kara nałożona przez Główną Komisję Sportu Żużlowego. Nieoficjalnie wiadomo było, że krośnieński klub boryka się z problemami finansowymi. Po zakończeniu sezonu okazało się, że mimo powstania spółki, ponownie problemy finansowe ma ROW Rybnik. Działacze rybnickiego klubu zapowiedzieli, że nie przystąpią do procesu licencyjnego, a tym samym nie zobaczymy ich w rozgrywkach II ligi. Nie przekreśla to jednak szans na start rybnickiego klubu w rozgrywkach. Do życia powołano bowiem ŻKS ROW, który chce walczyć o powrót żużla na wysokim poziomie do Rybnika. Powstał jednak problem natury formalnej. Prezes ŻKS ROW Krzysztof Mrozek zapowiedział bowiem, że jego klub nie zamierza spłacać długów swoich poprzedników. Warunek spłaty zaległości musi zostać jednak spełniony w myśl nowych zasad przyznawania licencji na starty w sezonie 2013. Co ciekawe, władze spółki ROW Rybnik poczuwają się do spłaty zobowiązań, co pozwala wierzyć, że rybnicki klub ostatecznie wystartuje w rozgrywkach II ligi.
Gdyby ŻKS ROW wraz z Victorią Piła, Kolejarzem Opole i Speedway Wandą Kraków przeszedł pozytywnie proces licencyjny, to gotowe do startu w II lidze byłyby cztery zespoły. Coraz głośniej mówi się również o możliwości zgłoszenia przez Unibax Toruń drużyny rezerw do II ligi, a swój akces do ponownego startu w rozgrywkach zgłasza też KSM Krosno. W ten sposób liczba zespołów urosłaby do sześciu. Jak się jednak okazuje, to nie wszystko. Główna Komisja Sportu Żużlowego odebrała zapytania ze strony klubów z Ukrainy i Węgier na temat możliwości startów w rozgrywkach II ligi. Jak na obecność klubów zagranicznych zapatruje się przewodniczący Piotr Szymański? - Zasady są równe dla wszystkich. Każdy klub, który chce startować w rozgrywkach II ligi musi przejść proces licencyjny. Do 3 grudnia czekamy na zgłoszenia wszystkich klubów. Nie jest wykluczone, że w II lidze zobaczymy zagraniczne kluby. Wszystko zależy od tego, czy spełnią oni warunki startów w lidze - powiedział dla SportoweFakty.pl Piotr Szymański.
Przypomnijmy, że od liczby zgłoszeń zespołów do sezonu 2013 zależy również to, jaki będzie obowiązywał system rozgrywek.