Wychowanek Startu Gniezno prawie w ogóle nie zastanawiał się nad tym ruchem. - Na moją decyzję wpłynęła chęć jazdy i rywalizacji w Ekstralidze. Z działaczami Włókniarza doszliśmy do porozumienia bardzo szybko i bez wahania zdecydowałem się przedłużyć umowę z tym klubem. Uważam, że Włókniarz to bardzo profesjonalny klub, z najwyższej półki. Mam nadzieję, że dzięki startom w tym klubie będę mógł się rozwijać - powiedział Mirosław Jabłoński.
W sezonie 2012 "Jabłko" wystąpił w 17 spotkaniach w barwach częstochowskiego Włókniarza. Zabrakło go tylko w przegranym przez Lwy meczu z PGE Marmą Rzeszów na własnym obiekcie. Jabłoński zakończył sezon ze średnią 1,377. W przyszłym roku w Ekstralidze jego KSM wyniesie 5,04. - W sezonie 2012 w Ekstralidze zapłaciłem frycowe. Wyciągnąłem już odpowiednie wnioski i wiem, co muszę zmienić. Będzie to między innymi sprzęt. W tej kwestii pomoże mi Włókniarz. Mam nadzieję, że wszystkie czynniki złożą się na to, że w przyszłym roku kibice ujrzą innego, w lepszej dyspozycji Mirka Jabłońskiego - stwierdził nasz rozmówca. Dodał, że nie ma obaw w związku z planowanymi przez Włókniarz wzmocnieniami. - Nie stronię od rywalizacji. Jako żużlowiec mam z nią do czynienia na co dzień. Na torze trzeba walczyć o swoje. Jestem nastawiony bardzo optymistycznie i bojowo.
Mirosław Jabłoński przyznał również, że otrzymał po sezonie kilka ofert z innych ośrodków, ale priorytetem było dla niego przedłużenie umowy z Włókniarzem. - Pojawiły się luźne zapytania odnośnie mojej osoby, ale u mnie na pierwszym miejscu po tym sezonie stał Włókniarz. Tak jak już wspomniałem, bardzo szybko dogadaliśmy się z włodarzami klubu. Nie widziałem sensu, aby poszukiwać pracodawcy gdzieś indziej - zakończył.
Kontrakt został przedłużony o rok. Wcześniej na kolejne dwa sezony z Włókniarzem związał się Rafał Szombierski. Niebawem aneks podpisze także Grigorij Łaguta.