Daniel Nermark prowadzi rozmowy z dwoma klubami

się inaczej , życzę Danielowi zdrowia i sukcesów a jak przyjedzie do Częstochowy powitam sympatycznego Skandynawa z należytym szacunkiem i oklaskami . Pozdrawiam .

aktualnych pracodawców ! Stracił w oczach kibiców ,kiedys podobnie zrobił Holta ale on we włókniarzu zasłużył sobie na szacun !!!! Ja jestem zdania że każdy ma prawo wyboru gdzie chce jezdzić ....Ale powinien to zrobić jak przystało na zawodnika z klasą ! Jak dla mnie niech idzie jak mu lepiej będzie !!! On sam nie lubi toru w gorzowie i wszyscy to wiemy że dla niego przyczepny tor to nie lada wyzwanie !!!

i zobaczymy, czy już w 2013 roku ekstraliga nie będzie miała 8 zespołów, albo nawet mniej. Nie ma się co śmiać z Gorzowa, że nie ma kasy. Tam przynajmniej tego nie ukrywają. Jak pamiętam, to już w połowie roku, po GP, Zmora mówił o kłopotach, bo zarobili mniej pieniędzy na GP niż liczyli. W pozostałych klubach wszystko było w kolorach tęczy. Gdyby nie Gapiński być może do teraz nie wiedzielibyśmy jakie zadłużenie ma Bydgoszcz, a gdyby nie ostatnie oświadczenie pani prezes Tauronu też nikt by nie widział jak dziura jest w Tarnowie. Radni Leszna już zapowiedzieli, że nie dadzą takiej kasy na klub jak w latach poprzednich, czyli kolejny klub biednieje. Wszyscy śmiali się z Komarnickiego, ale jak mówi o zbliżającej się biedy w klubach to chyba ma dużo racji. Zobaczymy kto rozpocznie sezon i z jakim długiem go skończy. Spadają 3 zespoły, Gorzów wyciąga co tanie (Nermark) i tu nie ma sentymentów. Zawodnicy ze swoimi żądaniami nie są lepsi. Gorzów wyciągnął Kasprzaka z dna: wywalili go z Leszna, wywalili z Tarnowa. Pozwolił mu się odbudować, awansować do GP i co? Dzisiaj stawia zaporową stawkę. Nie mówię, że ma dług wdzięczności spłacać przez całe życie, ale przyzwoitość nakazuje, żeby chociaż jeszcze jeden sezon pojechać za te same pieniądze. Przypomnę, że on też nie dotrzymał słowa, bo deklarowanych dwustu iluś tam punktów w Stali nie zdobył. Co by nie mówić o Gollobie, to jeździł w Gorzowie 5 lat i z tego co wiem stawki nie podnosił, a jeden rok to chyba nawet jeździł za mniej. W tym czasie szkolił młodych, pożyczał sprzęt na biegi, zimą jeździł na spotkania z kibicami, żeby przychodzili na mecze, itd. Nie bronię nikogo i nie ganię. Tu nie ma sentymentów. Wcześniejsze obiecanki Nermarka nic nie znaczą, tak samo jak to, że można chcieć Jensena, Crumpa czy innych, a i tak o wszystkim decyduje kasa w klubie. Jest wielu zawodników, którzy chodzą do prezesów z pytaniem co dalej, co jakoś muszą się ustawić i czasem też mają jakieś luźne zapytania. I co słyszą? Pogadamy później. A zawodnikowi fajna okazja idzie koło nosa, bo czeka na odpowiedź od swojego klubu. Zawodnicy nie są fair do klubów (Nermark-Częstochowa), ale kluby też nie są fair do zawodników. Swoją drogą, jak Tauron nie dostanie licencji, to dopiero będzie ruch w zakupach: Vaculic, Masden, Janowski... Kalkulatory w klubach znów zaczną się grzać.

Włókniarz ! - Wcześniej głośno dziękowano i robiono wszystko by tylko został ,G.Łagucie a to powtórzę nie tylko jego zasługa. - Jest to wybór Nermarka i co zrobi to jego sprawa i praca. - Nie powinien jednak zapewniać działaczy Włókniarza , że nigdzie się nie wybiera a teraz wypiąć cztery litery i nie odbierać nawet telefonów ! - Jeśli chodziło mu o podwyżkę , trzeba rozmawiać a nie schować się i ukrywać z wcześniejszymi ustaleniami ze Stalą Gorzów ! - Nieładnie ! - Mam nadzieję że Daniel nadal będzie z nami w Częstochowie , jeśli jednak nie to oby nasi działacze znaleźli godnego zastępcę ! - Zastępcę , który zapewni nam kibicom jeszcze więcej radości i sportowych emocji. - Pozdrawiam.

zdając sobie sprawę jak ciężki tor przygotowywany jest na torze Stali, woleli dać odpocząć Nermarkowi, niż narażać go na marny wynik i nadszarpnięcie i tak nienajlepszej kondycji. Wnioski, zarówno dla możnowładców klubu z Gorzowa jak i samego Daniela, odnośnie startów w Stali, powinny więc nasunąć się same...ale tak jak wspomniałem...nie mnie oceniać. Według mnie niektórym zawodnikom zamiast źrenic w oczach, świeci euro i pozostaje jedynie ubolewać nad tym faktem.