Łukasz Cyran po rocznej przygodzie w GTŻ-cie Grudziądz chciałby ponownie ścigać się w Enea Ekstralidze. "Pele" ma nadzieję, że włodarze Stali Gorzów zaproponują mu kontrakt zawodowy. - Chcieć, a móc to są dwie różne sprawy. Po tym, co doświadczyłem startując w I lidze, a troszkę tego "chlebka żużlowego" zjadłem, skłaniałbym się ku kontraktowi zawodowemu, aby traktowano mnie w klubie w pełni profesjonalnie. Nie znam jeszcze zdania zarządu na ten temat, ale będę chciał osiągnąć ten cel, może podpiszę kontrakt pół zawodowy. Na pewno nie zgodzę się na to, by na ostatni rok w gronie juniorów być amatorem i wszystko było uzależnione od klubu - zaznaczył 20-letni żużlowiec w rozmowie z Radiem Zachód.
Wychowanek żółto-niebieskich zdaje sobie sprawę, że więcej wymaga się od zawodników z kontraktem zawodowym. Łukasz Cyran zapewnił, że jest przygotowany, aby sprostać temu wyzwaniu. - Oczywiście wiem, że wtedy trzeba podejść do sportu w pełni profesjonalnie. Prawdę mówiąc sprzęt, który posiadałem w Grudziądzu miał około 60 proc. możliwości tych maszyn, którymi dysponowałem w Gorzowie, a moje osiągnięcia po połowie sezonu były całkiem niezłe. Wydaje mi się, że nie zawsze sprzęt ponosi winę za zły wynik. Trzeba mieć również dobrze poukładane w głowie, a także podejść do meczu z pozytywnym nastawieniem - uważa gorzowianin.
Źródło: Radio Zachód - zachod.pl