Na wstępie konferencji prasowej prezes Robert Dowhan wyjaśnił dlaczego to Krzysztofa Jabłońskiego wybrano do grona zawodników Stelmet Falubazu na sezon 2014. - Jak Państwo wiecie długo w tym roku trwała debata na temat regulaminu. Mówiono o różnych nowościach, a przede wszystkim wszyscy żyli KSM-em. On nadawał kształt drużyny na najbliższy sezon. Mam nadzieję, że fakt zniesienia KSM-u od kolejnego sezonu pozostanie, że zapomnimy o tym temacie. Jako zielonogórski klub żużlowy od początku byliśmy przeciwni tym zapisom jak i również przepisom mówiącym o regulaminie finansowym. Cieszymy się więc, iż od roku 2014 one znikają. Dobrze, że pozostawiono dwóch juniorów oraz seniorów z polskim obywatelstwem. To pomoże w rozwijaniu naszych młodych talentów, ale również seniorzy są potrzebni, by później junior kończąc 21 lat mógł spokojnie znaleźć miejsce w składzie. Dużo roszad będzie się zapewne działo na rynku. Natomiast Krzysztof był u nas przez rok, pełnił funkcję głębokiej rezerwy. Przyszedł do nas z wysokim KSM-em. Obecnie wynosi on jedynie 2,50. Chciał jeździć u nas, przy kształcie drużyny, którą chcemy stworzyć na pewno będzie pomocnym ogniwem w roku 2013. Związujemy się umowa roczną. Precyzuje ona możliwość skorzystania z naszej bazy technicznej. Chcemy wspomóc tym, co posiadamy. Jeśli zawodnik będzie chciał to może z tego skorzystać - powiedział.
Z kontraktu bardzo zadowolony był Krzysztof Jabłoński. - Zadomowiłem się w Zielonej Górze i nie miałem myśli, żeby przechodzić gdzie indziej. Liczę na to, że przyszły sezon będzie bardziej pracowity niż ten mijający. Zdajemy sobie sprawę co było głównym powodem tego, że występowałem tak rzadko. W przyszłym roku ta sytuacja będzie zupełnie odwrotna także nie boję się tego. Trzeba wykorzystać tę szansę póki można - krótko skomentował zawodnik.