Dla mieszkającego w Aveście żużlowca przyszłoroczny sezon będzie czwartym spędzonym w polskiej lidze. Wcześniej ścigał się jednak wyłącznie w I lidze, najpierw w drużynie Startu Gniezno (2010), a następnie Orła Łódź (2011-2012). W minionych rozgrywkach wystąpił w dziewięciu spotkaniach, w których osiągnął średnią biegopunktową 1,727. Na torach ekstraligi będzie się legitymował KSM na poziomie 5,66.
Dlaczego Szwed zdecydował się na przyjęcie oferty żółto-niebieskich? - Stal Gorzów to jeden z największych klubów w Polsce i od razu kiedy zgłosili się do mnie, byłem zainteresowany, żeby się z nimi związać. Dwa tygodnie temu byłem w Gorzowie na spotkaniu z prezesem oraz trenerem i od razu zauważyłem, że to bardzo profesjonalny klub i chciałem zostać jego częścią - mówi Linus Sundstroem w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
Urodzony 28 października 1990 roku zawodnik przyznał, że miał również kilka innych opcji na sezon 2013. - Miałem też inne oferty, zarówno z ekstraligi jak i I ligi, ale stwierdziłem, że kontrakt ze Stalą będzie dla mnie najlepszym rozwiązaniem. Myślę, że ten tor też powinien mi odpowiadać - tłumaczy. Ile punktów Szwed uważa, że jest w stanie zdobywać? - Ciężko mi powiedzieć. Wiem za to, że dam z siebie 100 proc. w każdym wyścigu reprezentując klub z Gorzowa - odpowiada.
Nowy nabytek Stali Gorzów w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce mógł się ścigać już w zeszłym roku. Ostatecznie postanowił jednak poczekać z tym dwa sezony. - W ekstralidze mogłem startować już w 2011 roku, ale zostałem jeszcze na jej zapleczu, bo czułem, że nie jestem gotowy na ekstraligę. Teraz jednak wiem, że chcę tam jeździć, zrobić krok do przodu, a wszyscy mnie wspierali w tej decyzji. Mam świetne wsparcie ze strony mechaników oraz sponsorów. Oni zadbają o to, żebym był odpowiednio przygotowany kiedy sezon się rozpocznie - przekonuje żużlowiec, który w przyszłym roku będzie też reprezentował Piraternę Motala w Szwecji, Peterborough Panthers w Wielkiej Brytanii oraz Grindsted w Danii.
Szwed nie może być pewny swojego miejsca w składzie drużyny dowodzonej przez Piotra Palucha, ale nie jest to dla niego problem. - To działa tak jak wszędzie, jesteś dobry - jesteś w drużynie. Ekstraliga będzie dla mnie czymś nowym, ale przeciwko tym samym zawodnikom ścigam się co tydzień w Szwecji i Anglii, gdzie jestem w stanie z nimi wygrywać. Dlaczego więc w Polsce nie miałoby być podobnie? Wiem, że będzie mi tutaj o to ciężej, ale gdybym nie uważał, że jestem w stanie temu podołać, to nie podpisywałbym umowy w Gorzowie i zostałbym w I lidze. Nigdy jeszcze nie przygotowywałem się tak jak do tego sezonu i nigdy wcześniej nie czułem takiego głodu jazdy. To będzie trudne wyzwanie, ale klub we mnie wierzy, a ja zrobię wszystko aby nie zawieść jego oraz fanów! Jestem przekonany, że wszystko się uda - dodał na zakończenie Linus Sundstroem.
{"id":"","title":""}